UMCS reaktywuje stołówkę akademicką przy ul. Langiewicza. Powstania takiego miejsca na terenie uczelnianego kampusu chcieli studenci
- Będzie to zupełnie nowa przestrzeń, gdzie będzie można zjeść zdrowe i smaczne posiłki w przystępnej cenie. Planujemy stworzyć w niej także strefę coworkingową, czyli miejsce specjalnie przystosowane do pracy w grupie – mówi Aneta Adamska, rzecznik prasowy Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej.
W styczniu władze uczelni o zdanie na temat przywrócenia zamkniętej w 2006 roku stołówki zapytały swoich studentów. Ankieta spotkała się ze sporym zainteresowaniem, a jej uczestnicy zdecydowanie poparli ten pomysł.
- Z ponad 2,3 tys. oddanych głosów, blisko 2150 było na „tak” – mówi Adamska.
W związku z tym zapadła decyzja o utworzeniu stołówki akademickiej. Na stronie internetowej uczelni pojawiło się zarządzenie rektora w tej sprawie. Na razie nie wiadomo jednak, kiedy w budynku przy ul. Langiewicza 16 zostaną wydane pierwsze posiłki.
- Jesteśmy na pierwszym etapie prac. Przygotowujemy się do przetargu na przeprowadzenie robót termomodernizacyjnych. Chodzi m.in. o izolację ścian i dachu obiektu oraz wymianę stolarki okiennej i drzwiowej, zastanawiamy się także nad aranżacją wnętrza stołówki. W drugim etapie przygotowań będziemy ogłaszać postępowanie na opracowanie projektu zagospodarowania tego miejsca, a następnie na wyłonienie wykonawcy prac wewnątrz budynku – wyjaśnia rzeczniczka uniwersytetu.
Stołówka akademicka UMCS działała od 1971 do 2006 roku. Po tym, jak w wyniku nowelizacji Ustawy o szkolnictwie wyższym studentom zlikwidowano dopłaty do posiłków, zaczęła przynosić straty. Ówczesne władze uczelni podjęły decyzję o jej zamknięciu.
Niedługo po tym pierwsze piętro obiektu wprowadził się klub „Arena”, którym zajmowały się media z powodu cen alkoholu – sprzedawano tam kieliszek wódki za złotówkę - i głośnych imprez. Po skargach okolicznych mieszkańców uczelnia wypowiedziała umowę dzierżawy.
Od 2011 roku większość pomieszczeń w budynku stoi pusta. Uczelnia kilka razy ogłaszała chęć ich wynajmu, ale albo nie było chętnych, albo nie spełniali oni stawianych wymogów. Głównym warunkiem dla potencjalnych najemców było prowadzenie w tym miejscu „nieuciążliwej działalności”.