Związki zawodowe UMCS wstępnie zgodziły się na propozycję rektora w sprawie podzielenia 10 mln zł pochodzących z Ministerstwa Nauki na podwyżki. Pracownicy dostaną od 140 do 450 zł, w zależności od stanowiska. Ale wygląda na to, że te kwoty nie będą wliczone do pensji.
Ewentualne porozumienie zostanie podpisane dzisiaj. – Zgadzamy się z rektorem co do kwot, ale pozostałe rzeczy nam się nie podobają – mówi Elżbieta Chodzyńska z "Solidarności `80”.
Związki zawodowe chciały, aby pieniądze zostały wliczone do pensji pracowników. Nie zgadzały się na to jednak władze uczelni. Tłumaczyły, że nie wiadomo, czy w przyszłym roku podobna dotacja wpłynie na konto uniwersytetu. A jeśli teraz wszyscy dostaliby podwyżki, UMCS musiałby takie same kwoty wypłacić także w przyszłym roku.
– Wychodzi na to, że dostaniemy zapomogę. Można by nawet stwierdzić, że jest to premia świąteczna, którą i tak powinniśmy dostać – kwituje Chodzyńska.