Do wybuchu gazu doszło po godz. 15 w domu przy ul. Krętej w Lublinie.
– To był kobiecy pisk. I krzyk: ludzie ratunku! – relacjonuje jedna z kobiet, którą spotkaliśmy na miejscu zdarzenia. Mieszka parę domów dalej. – Potem przybiegłam tutaj. Kiedy byłam na miejscu to już gaszono samochód stojący koło domu – dodaje.
Jak informuje Michał Badach, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie, butla z gazem eksplodowała na parterze dwukondygnacyjnego domu przy ul. Krętej w Lublinie. Wybuchł pożar.
Wielu mieszkańców osiedla słyszało też sam wybuch. – Mieszkam przy ul. Żelaznej. Usłyszałam głośny huk, a potem zobaczyłam dym – relacjonuje inna kobieta.
– Szedłem ul. Żelazną i usłyszałem wybuch. Byłem na miejscu, kiedy jeszcze nie było tutaj żadnych służb. Nie było wiadomo, czy ktoś jest wewnątrz. Ktoś mówił, że być może mieszkający w tym domu gdzieś pojechali, chyba do sklepu. Było duże zamieszanie, ludzie biegali, ale nawet nie widziałem, żeby ktoś stamtąd wychodził, albo żeby był wynoszony – opowiada pan Leon.
Niestety jak się okazało, ludzie byli w środku. Poważnie rannych zostało pięć osób. To czworo dorosłych i 15-letnia dziewczyna. Trzy osoby z poparzeniami ciała i dróg oddechowych zostały przewiezione do Wschodniego Centrum Leczenia Oparzeń w szpitalu w Łęcznej. Pozostałe dwie osoby, w tym nastolatka, trafiły do szpitali w Lublinie.
Siła wybuchu była potężna. Jak mówią świadkowie, ramy okienne przeleciały aż na przeciwną stronę ulicy. Na drodze leżało też potłuczone szkło. Również boczne okno na klatce schodowej domu wyleciało i wpadło do ogródka sąsiadów. Od ognia w domu zapalił się samochód stojący w bramie. Przód auta doszczętnie spłonął.
W akcji ratunkowej brały udział cztery zastępy straży pożarnej. Trwa ustalanie przyczyn wybuchu.