Kto przyjdzie złożyć wniosek o złożenie paszportu bez wcześniejszego umawiania wizyty, powinien zostać obsłużony – zapewnia Lubelski Urząd Wojewódzki. W ostatnich dniach rośnie zainteresowanie wyrobieniem dokumentów umożliwiających przekraczanie granic.
O sprawie pisaliśmy w środę. Do naszej redakcji zaczęły docierać sygnały o problemie z umówieniem wizyty w biurze paszportowym. To niezbędny wymóg, by złożyć wniosek o wydanie paszportu. Termin wizyty rezerwuje się w internetowym systemie, jednak w ostatnich dniach można było zapisać się dopiero na początek maja.
Rzeczniczka wojewody Agnieszka Strzępka potwierdziła rosnące zainteresowanie wyrobieniem dokumentu, tłumacząc to przede wszystkim obecną sytuacją w Ukrainie. Podobne argumenty podawali ludzie, z którymi rozmawialiśmy w kolejce w lubelskim biurze paszportowym. Wiele osób w związku z wywołaną przez Rosję wojną chce mieć paszporty „na wszelki wypadek”.
Jak poinformował urząd po naszej publikacji, przez pierwsze siedem dni konfliktu (od 24 lutego do 2 marca włącznie) w punktach paszportowych w województwie lubelskim złożono 2821 wniosków. Ponad tysiąc wpłynęło w samym Lublinie. Tylko w ostatnią środę w stolicy województwa urzędnicy przyjęli 302 podania.
– Poza osobami, które miały umówione wizyty to wszyscy, którzy przychodzą złożyć wniosek o wydanie paszportu, mają obecnie taką możliwość – mówi Agnieszka Strzępka. I dodaje, że w celu sprawnej obsługi zwiększono liczbę stanowisk, przy których przyjmowane są dokumenty – z sześciu do jedenastu.