W niedzielę w południe, po hejnale Lublina, trębacz odegrał też hymn Ukrainy, a następnie Polski. Akcja była wyrazem solidarności i wsparcia dla narodu ukraińskiego.
– Lublin jest i będzie solidarny z Ukrainą, to są nasi przyjaciele, to jest nasz najbliższy sąsiad – powiedział Krzysztof Żuk, prezydent Lublina. – Łączy nas wspólna historia, ale przede wszystkim te dzisiejsze kontakty. Jak widzimy burzenie miast, strzelanie do cywilów, jak widzimy skutki tej barbarzyńskiej wojny, to trudno nie protestować. Może to robić, możemy udzielić wsparcia uchodźcom i obywatelom Ukrainy tam gdzie mieszkają i gdzie walczą – dodał.
Prezydent Lublina podziękował wszystkim mieszkańcom oraz organizacjom pozarządowym za ich solidarność i udzielanie pomocy uchodźcom.
– Wczoraj otrzymaliśmy informację o potrzebie przyjęcia kilkudziesięciu dzieci chorych na autyzm, które znajdują się dzisiaj w obszarze, w którym będą bombardowania. Wcześniej były to osoby niepełnosprawne, w tym takie, które nie wstają z łóżek. Otrzymaliśmy telefon od jednego ze znajomych ze Lwowa, że córka będzie rodzić, a za chwilę Lwów może być bombardowany – relacjonował prezydent Lublina. – Wiele rzeczy mogliśmy sobie wyobrazić, ale chyba nie to, że w XXI wieku będziemy mieli do czynienia z takim barbarzyństwem. Dlatego protestujemy, dlatego staramy się jako Polacy ale również i Europejczycy, by Ukraińcy wiedzieli, że jesteśmy z nimi, że na pomoc naszą mogą liczyć i dziś i jutro i również przy odbudowie miast i państwa ukraińskiego – dodał Żuk.
W sobotnią noc w punktach prowadzonych przez miasto Lublin przenocowało ponad 700 osób z Ukrainy.