500 zł mandatu zapłacił mężczyzna, który wyrzucił swoje domowe śmieci na ulicę. Miał pecha, bo wśród odpadów strażnicy miejscy znaleźli jego dane.
Reklamówki i worki z odpadami leżały na terenie zielonym przyległym do peryferyjnej ul. Krwawicza (Węglin Północny). Tuż obok tej ulicy kończy się Lublin, a zaczyna gmina Konopnica. Strażnicy miejscy, jak zwykle w takich przypadkach, zabrali się za przeglądanie odpadów w poszukiwaniu czegoś, co naprowadziłoby ich na trop osoby, która pozbyła się w ten sposób swych śmieci.
– W wyniku przeprowadzonych czynności dzielnicowi ustalili i ukarali osobę odpowiedzialną za gospodarowanie odpadami niezgodnie z ustawą – informuje Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej.
Tą osobą okazał się mieszkaniec podlubelskiej gminy, który przyjechał na skraj miasta, żeby wyrzucić śmieci. Zgubił go fakt, że wśród odpadów znaleziono wystawioną na niego fakturę. Były też inne dokumenty, dzięki którym mundurowi mogli łatwo namierzyć mężczyznę.
Sprawa nie skończyła się samym 500-złotowym mandatem. Ukarany mężczyzna został też zobowiązany do zabrania tego, co przywiózł na ul. Krwawicza. – Odpady zostały uprzątnięte – potwierdza Gogola.