Śledczy szukają kolejnych oszukanych przez właścicielkę biura podróży z Biłgoraja. Oficjalna lista pokrzywdzonych liczy już blisko 70 nazwisk. Z szacunków prokuratury wynika jednak, że może być ona znacznie dłuższa.
– Weryfikujemy wszystkie dokumenty, dotyczące działalności Urszuli W. – mówi Anna Rębacz, zastępca prokuratora. – Zarzuty postawione Urszuli W. dotyczą obecnie 68 pokrzywdzonych, którzy mieli uczestniczyć w trzech wyjazdach. Cały czas ustalamy też inne osoby, które wykupiły wyjazdy wakacyjne za pośrednictwem biura Urszuli W.
Jak informuje prokuratura, kilkadziesiąt osób ujętych w zarzutach straciło łącznie 317 tys. zł Śledczy szacują, że listę pokrzywdzonych uda się zamknąć najwcześniej pod koniec sierpnia. Wtedy też powinna być znana ostateczna wysokość strat.
Urszula W. reprezentowała biuro podróży Neckermann. Nie wiadomo dokładnie, co stało się z pieniędzmi, które wzięła od klientów. Po zatrzymaniu kobieta przekonywała śledczych, że przekazała je mężczyźnie, który podał się za regionalnego przedstawiciela Neckermanna. Twierdziła, że sama została oszukana.
Właścicielka biura podróży została zatrzymana w ubiegłą środę na warszawskim Okęciu. Próbowała wyjechać do Stanów Zjednoczonych. Kobietę ścigali policjanci i śledczy z Biłgoraja. Poszukiwania trwały niespełna trzy dni.
Z ustaleń prokuratury wynika, że Urszula W. oszukała ok. 180 osób. Jej klienci mieli wylecieć na Wyspy Kanaryjskie. Brała od nich pieniądze na zagraniczne wyjazdy, ale nie robiła żadnych rezerwacji w Neckermannie. 10 lipca, w dniu pierwszego z planowanych wyjazdów, Urszula W. zniknęła.
Kobieta została tymczasowo aresztowana. Dzisiaj mija termin na złożenie zażalenia w tej sprawie. Jeśli wpłynie, to od sądu będzie zależało, czy Urszula W. poczeka na proces na wolności. Grozi jej do 10 lat za kratami.