Ulice Zesłańców Sybiru, Żołnierzy Niepodległej i Herberta oraz skwer Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata to nowe punkty na mapie Lublina. Znikają z niej ul. Hempla, I Armii Wojska Polskiego i Kruczkowskiego oraz pl. Seidlera. Nowi patroni to efekt tzw. ustawy dekomunizacyjnej
Mówi ona o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej. W związku z tym zmienione musiały zostać nazwy ulic, placów czy skwerów upamiętniających „osoby, wydarzenia lub daty symbolizujące komunizm lub inny ustrój totalitarny”.
Samorządy czas na to miały do 2 września. Tam, gdzie niewygodnych patronów nie zmieniły lokalne władze, może to zrobić wojewoda, wydając tzw. zarządzenie zastępcze. Miał na to trzy miesiące, ale ten termin wydłużono, tłumacząc to przewidzianym w przepisach oczekiwaniem na opinię Instytutu Pamięci Narodowej.
Wojewoda o swojej decyzji poinformował 13 grudnia. - To symboliczna data. To data wprowadzenia stanu wojennego, który był apogeum, ale też punktem zwrotnym komunizmu - podkreśla wojewoda Przemysław Czarnek - 13 grudnia 2017 roku nastąpił ostateczny akt dekomunizacyjnej, która powinna mieć miejsce w 1989, a najpóźniej w 1990 roku. To, że trwało to tyle lat to wstyd dla II RP.
Czterech nowych patronów pojawi się na mapie Lublina. Ulica Jana Hempla zostanie ul. Zesłańców Sybiru. I Armii Wojska Polskiego będzie przemianowana na ul. Żołnierzy Niepodległej, a Kruczkowskiego, przy której mieści się m.in. szpital wojewódzki na ul.Zbigniewa Herberta. Skwer Grzegorza Leopolda Seidlera na miasteczku akademickim UMCS będzie nosił imię Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata.
- W moim przekonaniu te nazwy nie budzą najmniejszych kontrowersji - mówi Czarnek.