Krajowe Biuro Wyborcze zapewnia, że nawet jeśli system informatyczny nie zadziała jak należy, to protokoły zostaną przekazane sprawnie. Sondaże będą znane tuż po zakończeniu głosowania, a pierwsze cząstkowe i nieoficjalne wyniki w nocy z niedzieli na poniedziałek.
Czy nowy system informatyczny Państwowej Komisji Wyborczej służący do przesyłania protokołów zda egzamin? Wątpliwości ma nasz czytelnik. - Dwie dotychczasowe próby programu się nie powiodły. Pierwsza została przerwana, podczas drugiej dane udało się wysłać dopiero po kilku godzinach - zadzwonił do nas informatyk obsługujący jedną z lubelskich komisji obwodowych. - Później prób już nie było.
- Ostatni test przebiegał dobrze. Wystąpiła pewna przerwa, ale ostatecznie udało się go przeprowadzić do końca. Nawet jeśli system nie zadziała jak trzeba, jesteśmy przygotowani na to, żeby komisje sprawnie dostarczyły protokoły - zapewnia Teresa Bichta, dyrektor delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Lublinie.
Od tego, jak szybko głosy zostaną policzone a wyniki przekazane zależy, kiedy dowiemy się, kto wygrał. Pierwsze sondaże zostaną przedstawione tuż po zamknięciu lokali wyborczych.
Mieszkańcy Lublina, Zamościa, Białej Podlaskiej i Chełma dostaną w niedzielę trzy karty do głosowania. Pozostali krzyżyki przy nazwiskach swoich kandydatów będą zaznaczać na czterech arkuszach. Te zostały wydrukowane w różnych kolorach. Na białej znajdą się listy w wyborach do rad gmin i miast, na żółtej - do rad powiatów, na niebieskiej - do sejmiku województwa, a różowe posłużą do wyboru wójtów, burmistrzów i prezydentów miast.
- Na każdej karcie oddajemy jeden głos. Muszą to być dwie linie, przecinające się w obrębie kratki przy nazwisku kandydata - przypomina Teresa Bichta.
Jeśli na karcie postawimy krzyżyk na różnych listach, głos będzie nieważny. Ale jeśli zaznaczymy kilka nazwisk na jednej liście, zostanie on zaliczony temu kandydatowi, który zajmuje najwyższe miejsce.