Są w mieście miejsca, gdzie czas się brzydko zatrzymał. Od lat jest tak samo szaro, krzywo, ponuro i strasznie.
Wybraliśmy sześć miejsc, których, naszym zdaniem, Lublin może się wstydzić. Każdy może mieć własną listę miejskich okropności. Miejsc, których turystom pod żadnym pozorem nie wolno pokazywać.
Zapraszamy wszystkich do wspólnego tworzenia trasy naszej wycieczki nieturystycznej. Gdy będzie gotowa, wspólnie z władzami miasta i mieszkańcami zastanowimy się, co można zmienić, by Lublin wyładniał.
Swoje propozycje punktów antywidokowych przesyłajcie mailem pod adresem: smaga@dziennikwschodni.pl. Zapraszamy też do dyskusji na forum.
Podzamcze
nie po- dobają
się miastu. Ratusz chce najpierw opracować jednolitą koncepcję zagospodarowania całego terenu. Mają o niej zdecydować architekci na międzynarodowej konferencji, którą Urząd Miasta zamierza zorganizować wiosną. Urzędnicy otwarcie mówią, że są gotowi na rok zablokować plany PKS. Ścierają się dwie koncepcje: stworzenie "nowej Starówki” albo kompleksu handlowo
-dworcowego.
Plac Litewski
Tymczasem 27 umierających drzew czeka wycinka. Nowych nie będzie. Nowy architekt miejski twierdzi, że zieleń trzeba przerzedzić, by odsłonić zabytki. Słynny Baobab ma coraz mniej gałęzi. Trzeba je ciąć, bo zamierają z braku wody.
Poprzedni prezydent chciał postawić nową fontannę za 800 tys. zł. Obecny uznał, że to za drogo i plan trafił do szuflady. Koncepcja przebudowy placu Litewskiego ma być wybrana w konkursie architektonicznym. Być może zostanie ogłoszony jeszcze w tym roku. Prezydent: Jest wiele ważniejszych wydatków.
Stadion przy ul. Kresowej
dali pieniądze na opracowanie planu budowy ośrodka sportowego (głównie piłkarskiego) przy Kresowej. W przygotowanym przez prezydenta projekcie budżetu na 2008 r. o Kresowej nie ma ani słowa.
Ulica Jutrzenki
W 1998 r. Ratusz przekazał działkę w użytkowanie wieczyste polsko-włoskiej spółce Idea Italia. Tej samej, która przy ul. Hempla postawiła wielopoziomowy parking. Spółka miała zbudować kompleks sportowy. Zgodnie z umową zawartą z miastem, budowa miała się zacząć nie później niż 2 lata od podpisania aktu notarialnego i trwać nie dłużej niż trzy lata. Ale firma nie wywiązała się z umowy. Urząd Miasta kilkakrotnie interweniował w tej sprawie. Spółka wyjaśniała, że opóźnienia nie są jej winą. W tym roku magistrat stracił cierpliwość i naliczył firmie ponad 350 tys. złotych kary, czyli 10 proc. wartości terenu. Jeśli w przyszłym roku roboty nie ruszą, spółka będzie musiała zapłacić dwukrotnie większą karę.
Arkady
Teren, sięgający ulicy Przystankowej, kupiła od miasta chełmska spółka Arkady. Ma zbudować tu podziemny parking z galerią handlową. W planach ma też budowę podziemnego przejścia pod ul. Lubartowską oraz nowego skrzydła Ratusza. Ale inwestycja się nie zacznie, aż terenu nie opuszczą archeolodzy, którzy muszą zbadać jego przeszłość. Kolidujący z budową pomnik ku czci ofiar getta już został czasowo przeniesiony na Niecałą.
Plac Dworcowy
Tak Lublin wita wysiadających z pociągów. Najlepiej na tym tle wypada ciąg kamienic wzdłuż ul. 1 Maja, która aż prosi się, by zamienić ją w stylowy deptak.
Plany są ambitne: okolice dworca mają zaroić się od biur. Mówi się też o przeniesieniu głównego dworca autobusowego w pobliże kolejowego. Ale tylko się mówi. W miejskich wydatkach na 2008 r. pl. Dworcowy nie jest uwzględniony. Nie należy się nawet spodziewać kompleksowego remontu nawierzchni.