Oburzenie mieszkańców ul. Sekutowicza wywołała wycinka 57 drzew, które oddziały ich bloki od ruchliwej al. Spółdzielczości Pracy. Drzewa znikły z działki, której właściciel chce tu stawiać budynek handlowo-usługowy. Ma komplet pozwoleń: na wycinkę i na budowę
- To była enklawa zieleni, naturalny ekran ochronny przez hałasem. Przestrzeń oddzielająca bloki od uczęszczanej drogi – oburza się nasza Czytelniczka, która zaalarmowała redakcję o wycince. –To było także miejsce gniazdowania wielu ptaków.
57 drzew rosło na prywatnych działkach wzdłuż al. Spółdzielczości Pracy, między szosą a blokami. Zgoda na wycinkę została wydana przez Urząd Miasta w grudniu zeszłego roku w związku z budową planowaną przez właściciela terenu.
Na samą budowę Ratusz pozwolił w lutym bieżącego roku. – Decyzja jest już prawomocna – potwierdza Joanna Bobowska z Urzędu Miasta.
Pozwolenie dotyczy wzniesienia budynku o wysokości do 20,5 metra oraz powierzchni całkowitej 2,4 tys. mkw. Wewnątrz ma się znaleźć m.in. 14 lokali handlowo-usługowych. Garaż ma zmieścić 16 samochodów, zaś parking 20. Inwestor nie chciał z nami rozmawiać przez telefon o swych planach. – To nie jest dobra dla mieszkańców decyzja. Pas zieleni oddzielający nas od tej ruchliwej dwupasmówki powinien pozostać – komentuje pani Ewa, jedna z mieszkanek bloków przy ul. Sekutowicza.
O tym, że działki położone między blokami a al. Spółdzielczości Pracy mogą być wykorzystane pod inwestycję przesądziła już dawno lubelska Rada Miasta uchwalając plan zagospodarowania terenu. – Zgodnie z planem obszar ten w przeważającej części należy do terenu usług komercyjnych – informuje Bobowska. – Podstawowym przeznaczeniem gruntu są usługi handlu, gastronomii, rzemiosła usługowego i inne usługi komercyjne z możliwością realizacji dużych obiektów handlowych, jak domy towarowe i pasaże handlowe.
Takie przeznaczenie terenu zostało zatwierdzone przez radnych w 2002 r., gdy bloki przy ul. Sekutowicza już stały i były zamieszkałe. Do użytku zostały oddane już w 1995 r.
Ratusz zapowiada, że inwestor będzie musiał posadzić nowe drzewa w zamian za te usunięte. Takie były warunki pozwolenia na wycinkę. – Wnioskodawca został zobowiązany do zrealizowania znacznie większych nasadzeń zamiennych, najpóźniej do jesieni 2018 roku, w liczbie 94 drzew ozdobnych o obwodzie minimum 16 cm, które zostaną wykonane na tej samej posesji – stwierdza Bobowska.