Nic nie wskazuje na to, by ktoś przyczynił się do śmierci Roberta Kuwałka. To wstępne wnioski z sekcji zwłok lubelskiego historyka, który tydzień temu zmarł we Lwowie.
- Na chwilę obecną nic nie wskazuje na to, by do śmierci historyka przyczynił się osoby trzecie - mówi Beata Syk-Jankowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie. - Jest jednak zbyt wcześnie na ostateczne wnioski. Wyniki sekcji zwłok powinny być znane za dwa tygodnie.
Robert Kuwałek miał 47 lat. Pracował w dziale naukowym Państwowego Muzeum na Majdanku. Był cenionym historykiem Holocaustu, ekspertem od zagadnień, dotyczących zagłady Żydów na Lubelszczyźnie. Kierował muzeum w Bełżcu. Jest autorem pierwszej monografii, dotyczącej tamtejszego obozu. (jsz)
Pomoc dla rodziny
Przyjaciele i znajomi Roberta Kuwałka organizują zbiórkę pieniędzy na rzecz jego rodziny. - Zebrane pieniądze zostaną przeznaczone na wsparcie finansowe i materialne rodziny poprzez partycypację w kosztach organizacji pogrzebu, pomocy prawnej, utrzymania oraz edukacji córki zmarłego nagle Roberta Kuwałka - czytamy na stronie robertkuwalek.blox.pl, gdzie zamieszczone są dokumenty i szczegółowe informacje na ten temat.
Darowizny można wpłacać na konto nr 69 1020 3147 0000 8402 0101 9249, IBAN: PL 69 1020 3147 0000 8402 0101 9249; BIC/SWIFT: BPKOPLPW, tytułem: "Darowizna na rzecz Anny Kuwałek za pośrednictwem Komitetu” lub "Darowizna na rzecz Idy Kuwałek za pośrednictwem Komitetu”.