Chcieli włamać się do baru wybijając dziurę w ścianie. Plany pokrzyżowała im czujna sąsiadka. Dwóch niedoszłych złodziei trafiło do policyjnego aresztu.
- Poprosiła o interwencję, bo od dłuższego czasu ktoś zakłóca ciszę nocną głośno stukając w ścianę jednego z pomieszczeń w kamienicy – opowiada Anna Smarzak z lubelskiej policji. – Kiedy policjanci przyjechali na miejsce, dobiegające dość głośne odgłosy zaprowadziły ich do jednej z klatek schodowych pobliskiej kamienicy, a następnie do mieszczącego się tam pustostanu.
Po wejściu do pomieszczenia oczom funkcjonariuszy ukazał się mężczyzna, którywłaśnie kuł dziurę w ścianie w ubikacji. Miał metalowy łom i siekierę.Przy oknie za meblami policjanci zobaczyli drugiego z mężczyzn, który próbował się ukryć.
Jak się okazało, sprawcy zdążyli już wybić niewielki otwór w ścianie budynku, by przez dziurę przedostać się do pobliskiego baru.
Sprawcami usiłowania kradzieży z włamaniem okazali się dobrze znani policjantom mieszkańcy Lublina: 34-letni Krzysztof K. i 17-letni Paweł A. Obydwaj trafili do policyjnego aresztu. Policjanci ustalili też, że 17-latek przebywa na ucieczce z ośrodka wychowawczego.
Mężczyźni będą odpowiadać za usiłowanie kradzieży z włamaniem, za co grozi im kara do 10 lat więzienia. (tom)