Są zarzuty dla kierowcy busa, który uczestniczył w tragicznym zderzeniu na obwodnicy Lublina. 49-letniemu Ukraińcowi grozi do 8 lat więzienia. Igor G. nie przyznaje się do winy.
W czwartek mężczyzna został przesłuchany przez prokuratora. Usłyszał zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. – Nie przyznał się do winy – mówi Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie. – Składał wyjaśnienia, ale ze względu na dobro postępowania nie ujawniamy ich treści.
Śledczy przesłuchali również kierowcę ciężarówki, w którą uderzył bus prowadzony przez Igora G. Zeznania mężczyzny również pozostają poufne. Jednym z kluczowych świadków w sprawie będzie również pasażerka busa, której udało się ujść z życiem z wypadku. 37-latka nadal przebywa w szpitalu.
Do makabrycznego wypadku doszło we wtorek po południu, na obwodnicy Lublina, w pobliżu miejscowości Barak. Bus na ukraińskich numerach rejestracyjnych jechał od strony Warszawy w kierunku Chełma.
Kierowca zjechał na prawą stronę. Citroen wbił się w naczepę ciężarówki, zaparkowanej na pasie awaryjnym. Z nieoficjalnych informacji wynika, że jej kierowca zatrzymał się tam wcześniej z powodu awarii.
W wypadku zginęło 5 osób. To 3 kobiety w wieku od 26 do 29 lat oraz dwaj mężczyźni w wieku 27 i 32 lat. Kierowca ciężarówki i jego pasażer wyszli z wypadku bez szwanku. Wszystkie ofiary to Ukraińcy. Najprawdopodobniej wracali do domów z pracy w Polsce.
Kierowca busa został lekko ranny. Nadal przebywa w szpitalu pod dozorem policji. Śledczy wystąpili do sądu z wnioskiem o jego tymczasowe aresztowanie.