Dwaj dziennikarze Radia Centrum, których wyrzucono za wulgarne nagranie poniżające kandydata do pracy, twierdzą że padli ofiarą "kłamstwa i brudnej gry" byłych współpracowników.
Dziennikarze bronią swojego szefa. Piszą, że redaktor naczelny radia Maciej Lachowicz nic nie wiedział o nagraniu. Według nich wyciekło, bo zostało wykradzione z prywatnych nośników danych i przesłane mediom oraz władzom uczelni.
O "kradzież" obwiniają byłych współpracowników Radia Centrum, którzy - jak piszą Filipowicz i Górny - "chcą zaszkodzić nie tylko nam i panu Lachowiczowi, ale również Radiu Centrum i UMCS-owi".
Posłuchaj nagrania
http://pliki.dziennikwschodni.pl.s3.amazonaws.com/muzyka/centrum.mp3
Dziennikarze przepraszają
My niżej podpisani, chcemy przeprosić wszystkich, którzy poczuli się urażeni w związku z dotyczącą nas sprawą, opisaną w lubelskich mediach. Niewybredny żart, którego jesteśmy autorami, nie miał na celu godzić w czyjąkolwiek osobę, przekonania, poglądy. W szczególności chcemy publicznie przeprosić osobę, która w nagraniu odpowiadała na nasze pytania. Sprawa między nami została wcześniej wyjaśniona osobiście i potraktowana jako wygłup, żart sytuacyjny, wewnątrz grupy. Nie wpłynęło to w żaden sposób negatywnie na nasze relacje.
Był to incydent, który wcześniej nie miał miejsca w redakcjach Radia Centrum. ZAPRZECZAMY, że - tak jak zostało to podane przez media, cytujące anonimowe źródło - ktokolwiek wykorzystywał inne nagrania do podobnych celów. Owe nagranie nie zostało nigdy upublicznione, do czasu, gdy wypłynęło na łamach lubelskich mediów. Wobec tego nieprawdą jest również, jakoby red. Naczelny Radia Centrum Maciej Lachowicz posiadał jakąkolwiek wiedzę na ten temat. W tym miejscu chcielibyśmy publicznie przeprosić również jego osobę oraz całą społeczność Radia Centrum, jego słuchaczy i Uniwersytet Marii Curie Skłodowskiej.
Ponieśliśmy daleko idące konsekwencje naszego zachowania. Chcemy jeszcze raz wyrazić pełne ubolewanie nad faktem, że wewnątrzgrupowy żart został upubliczniony i przedstawiony przez lubelskie media w sposób oczerniający niewinne osoby i instytucje (redaktor naczelny, Radio, UMCS). Ubolewamy jednocześnie, że informacja podana przez anonimowe źródło, chcące zaszkodzić w/w instytucjom, która zawierała kłamstwa, została przekazana do publicznej wiadomości bez uprzedniej weryfikacji sprawy.
Jeszcze raz przepraszamy i prosimy o wzięcie pod uwagę naszego głosu w zaistniałej sytuacji.
Adrian Górny i Bartosz Filipowicz
Chcielibyśmy odnieść się do artykułu nt. "skandalu" w Radiu Centrum.
Chcemy zaprotestować przeciwko publikowaniu niezweryfikowanych treści dotyczących pana Macieja Lachowicza, redaktora naczelnego Radia Centrum. Nagranie nigdy nie ujrzało światła dziennego, dopóki nie zostało WYKRADZIONE z prywatnych nośników danych i przesłane do władz uczelni oraz mediów. Tym samym p. Lachowicz NIE MÓGŁ wiedzieć o istnieniu owego pliku dźwiękowego, tym bardziej nie mógł go - jak to napisano w materiale - ten plik "bawić".
Cała sprawa, to efekt pełnej kłamstw ''brudnej'' gry byłych współpracowników Radia, którzy chcą zaszkodzić nie tylko nam i panu Lachowiczowi, ale również Radiu Centrum i UMCS-owi. Pytanie tylko, dlaczego do tej "brudnej gry" dołącza się tak dobre medium jak Dziennik Wschodni, który publikuje artykuły bez uprzedniej weryfikacji.
Jednocześnie ZAPRZECZAMY, że ktokolwiek w naszej redakcji dopuszczał się podobnych "żartów" wcześniej. (w mailu do Was, autor podaje, że były to również konferencje, wywiady etc.)
Bardzo prosimy o wzięcie pod uwagę naszego głosu w całej sprawie.
Z poważaniem,
Bartosz Filipowicz i Adrian Górny
Przeczytaj fragmenty wulgarnego nagrania