Za badanie lekarskie i wydanie orzeczenia trzeba od poniedziałku zapłacić 200 złotych, czyli nawet o 150 złotych więcej niż dotychczas. Właściciele szkół jazdy uważają, że zmianę wprowadzono po cichu.
Kto wprowadził podwyżkę? Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju wskazuje na resort zdrowia. - Od 21 lipca wzrosły opłaty za badania lekarskie i wystawienie orzeczenia kandydatowi do prawa jazdy kategorii B. Za rozporządzeniem zmieniającym opłaty stoi minister zdrowia - odpowiada Robert Stankiewicz, rzecznik Ministerstwa Infrastruktury. Zwróciliśmy się do Ministerstwa Zdrowia z pytaniem, dlaczego badania podrożały tak drastycznie. Rzecznik poprosił o pytania e-mailem, do zamknięcia wczorajszego wydania Dziennika pozostały bez odpowiedzi.
Tymczasem podwyżką zaskoczeni są lekarze. - Po raz pierwszy o niej słyszę. Zaraz sprawdzę i oddzwonię - mówi lek. med. Dariusz Wojtanowicz, prowadzący praktykę lekarską w Lublinie. - Rzeczywiście, od poniedziałku mamy brać za badanie ubiegających się o prawo jazdy kategorii B i za wystawienie zaświadczenia 200 złotych.
Sprawa bulwersuje środowisko instruktorów nauki jazdy. - Podwyżkę wprowadzono po cichu. Lekarze nie mają nawet wzorów nowych druków orzeczeń oraz pieczątek. 200 złotych za badanie lekarskie to za dużo - mówi Maciej Kulka, właściciel szkoły nauki jazdy z Lublina. - Poprzedni system opłat był dobry. Po co było to zmieniać.
Cieszą się jedynie ci, którzy zapłacili za badania starą cenę. - Syn był u lekarza dwa tygodnie temu, zapłacił za 50 złotych. A orzeczenie lekarskie wydane przed dniem wejścia w życie rozporządzenia zachowuje ważność przez okres, na jaki zostało wydane - mówi Mariusz Rachoń z Kraśnika.