Mieszanka Łodzi po zażyciu tabletek uspokajających dodzwoniła się do Lublina. Twierdziła, że chce popełnić samobójstwo.
Twierdziła, że zamierza popełnić samobójstwo.
- Z krótkiej rozmowy wynikało, że zażyła środki farmakologiczne – mówi Andrzej Fijołek, z KWP w Lublinie. - Nie powiedziała jednak gdzie mieszka i jak się nazywa.
Centrum zawiadomiło policję. Dyżurny II Komisariatu ustalił, że właścicielem telefonu, z którego dzwoniła jest mieszkaniec województwa mazowieckiego. A aparat przekazał swojej 21-letniej córce, która mieszka w Łodzi.
Na numer telefony kobiety dzwonił policyjny negocjator. Sygnał był zajęty. Tam gdzie mieszkała dziewczyna pojechali policjanci. Kobietę zobaczyli przed klatką schodową. Twierdziła, że już zażyła 25 tabletek uspokajających. Pogotowie zabrało ją szpitala.