

Grzegorz Muszyński, były prezes lubelskiego lotniska został pełnomocnikiem województwa do spraw budowy nowej części Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej. Jednocześnie wciąż pobiera prezesowską pensję w porcie lotniczym.

- Pan Grzegorz Muszyński złożył dokumenty, które pozwoliły wybrać go, jako osobę mającą z ramienia województwa sprawować nadzór nad prowadzoną budową. Wzięliśmy pod uwagę przede wszystkim jego doświadczenie w realizacji trudnych inwestycji, a budowa COZL z pewnością się do takich zalicza - mówi Krzysztof Hetman, marszałek województwa lubelskiego.
Umowę z Muszyńskim podpisano 29 kwietnia, ale władze województwa nie informowały o tym fakcie. - Nie uznaliśmy tego za istotne. Już wcześniej był powoływany taki pełnomocnik - tłumaczy marszałek Hetman. Taką funkcję w 2011 roku, czyli w czasie, gdy ruszała budowa centrum sprawował Andrzej Adamczuk, zastępca dyrektora ds. administracyjnych Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej im. H. Łopacińskiego w Lublinie.
Tymczasem były prezes lotniska wciąż pobiera pensję z portu lotniczego. W jego kontrakcie widnieje klauzula, że przez półtora roku po odejściu będzie otrzymywał wynagrodzenie, o ile nie będzie pracował dla konkurencji. Muszyński po odwołaniu go ze stanowiska zajął się prywatnym biznesem. Wypłatę będzie pobierał jeszcze przez pięć miesięcy. W sumie po zwolnieniu otrzyma ok. 400 tysięcy złotych.
- Pan Muszyński co miesiąc składa oświadczenie, że nie prowadzi konkurencyjnej działalności i na tej podstawie otrzymuje średnią pensję wyliczoną z całego okresu pracy w spółce - mówi Piotr Jankowski, rzecznik Portu Lotniczego Lublin. Jednocześnie potwierdza, że działalność Centrum Onkologii nie jest konkurencyjna dla lotniska.
Budowa COZL ruszyła w 2011 roku i już dawno powinna być skończona. Rok po rozpoczęciu prac stanęły jednak one w miejscu, a zarząd województwa zerwał umowę z wykonawcą. Nowego udało się wyłonić dopiero w lutym tego roku i po kilku tygodniach roboty zostały wznowione.
Grzegorz Muszyński przez weekend nie odbierał telefonu ani nie odpowiadał na sms-y.