W piątek o północy zacznie się cisza wyborcza. W tym czasie zabronione są agitacja, zwoływanie zgromadzeń czy wygłaszanie politycznych przemówień. Kary za jej złamanie mogą być dotkliwe.
Cisza potrwa do zamknięcia lokali wyborczych w niedzielę wieczorem.
Wytyczne podaje tradycyjnie już Państwowa Komisja Wyborcza. Zabronione jest prowadzenie agitacji wyborczej w jakiejkolwiek formie, w szczególności zwoływanie zgromadzeń, organizowanie pochodów i manifestacji, wygłaszanie przemówień oraz rozpowszechnianie materiałów wyborczych.
Nie wolno również prowadzić kampanii referendalnej w jakiejkolwiek formie, w szczególności zwoływać zgromadzeń, organizować pochodów i manifestacji, wygłaszać przemówień czy rozdawać ulotek.
Można natomiast mówić o frekwencji, ale tylko w wyborach. Agitacją nie są akcje zachęcające do udziału w wyborach – można je prowadzić i w sobotę, i w niedzielę. Co innego namawianie do udziału w referendum – jak wskazuje PKW, frekwencja jest elementem kampanii referendalnej – działania tego rodzaju nie mogą być zatem prowadzone w czasie tzw. ciszy referendalnej.
Naruszenie przepisów o ciszy wyborczej jest wykroczeniem. Osoba, która w okresie od zakończenia kampanii wyborczej aż do zakończenia głosowania prowadzi agitację wyborczą podlega karze grzywny od 20 zł do 5 tys. zł. Analogicznie jest w przypadku naruszenia ciszy referendalnej. Znacząco wyższe sumy zapłaci natomiast osoba, która opublikuje sondaże – grozi za to kara aż do miliona złotych.
PKW przypomina też, że o wszelkich przypadkach prowadzenia niedozwolonej kampanii wyborczej lub referendalnej należy informować policję, lub prokuraturę, a nie komisje wyborcze czy też Krajowe Biuro Wyborcze. „W dniu głosowania w lokalu wyborczym nie powinny być eksponowane żadne napisy, symbole, obrazy, znaki, także na elementach ubioru, manifestujące poglądy w sprawach politycznych lub społecznych, które kojarzone są z uczestniczącymi w wyborach podmiotami i mogą być przez wyborców odbierane jako forma agitacji wyborczej” – przypomina PKW.