Do końca roku gotowa może być trasa pieszo-rowerowa budowana na górkach czechowskich. Aktywiści przeciwni zabudowie terenu już dwukrotnie zawiadamiali policję o leżących w tym miejscu kościach, które ich zdaniem mogą być szczątkami ofiar zbrodni wojennych popełnionych przez Niemców
Długa na kilometr, szeroka na trzy metry oświetlona trasa ma łączyć ul. Koncertową na tyłach Lidla z ul. Poligonową przy przejściu podziemnym. Jej wytyczenie zleciła spółka TBV Investment, która 28 lipca złożyła w Urzędzie Miasta wniosek o pozwolenie budowlane. Takie pozwolenie, jak informuje, dostała 3 września.
– Decyzja stała się ostateczna i prawomocna w oparciu o przepis art. 127a Kodeksu postępowania administracyjnego. Pozwala on stronom na złożenie oświadczenia o zrzeczeniu się prawa do wniesienia odwołania – informuje Justyna Góźdź z biura prasowego Ratusza. – Z uwagi na fakt, że wszystkie strony złożyły takie oświadczenie, decyzja stała się ostateczna i prawomocna.
Przeciwnicy zabudowywania górek regularnie zaglądają na ten teren i w ostatnich dniach znowu zawiadamiali policję o znalezieniu fragmentów kości. – W ostatnich dniach mieliśmy już dwa zgłoszenia o odnalezieniu elementów kości – potwierdza Kamil Gołębiowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. – W niedzielę było to pięć elementów, w poniedziałek kolejne dwa. Wszystkie zostały zabezpieczone do badań pod kątem pochodzenia. Obecnie trudno jest stwierdzić, czy są to kości ludzkie, czy zwierzęce.
Aktywiści przeciwni zabudowie górek nie od dziś sugerują, że w ziemi mogą się znajdować szczątki ofiar zbrodni hitlerowskich i komunistycznych. W sprawie tych zbrodni śledztwo prowadzi Instytut Pamięci Narodowej, który niedawno przekopał część górek, ale nie znalazł ludzkich szczątków, a jedynie „pokonsumpcyjne” kości zwierzęce.