Zakład Zaopatrzenia Ortopedycznego w Lublinie jest na skraju upadku, pracownicy nie dostają pensji – alarmują nasi Czytelnicy. Dyrekcja przyznaje, że sytuacja placówki jest bardzo trudna. Radni podejmą decyzję, czy prosić ministra zdrowia o wsparcie placówki.
Przystupa zaczął prowadzić placówkę w lecie. Wtedy zorientował się, że sytuacja finansowa w zakładzie jest bardzo trudna. – Na taką sytuację składa się kilka powodów. Konkurencja zabiera nam klientów, poza tym urzędujemy w zbyt dużym budynku jak na nasze potrzeby – dodaje.
Poza produkcją protez z ośrodka korzystają uczniowie i studenci z Uniwersytetu Medycznego. – Jeśli zamkną nasz zakład, najbliższa publiczna instytucja produkująca protezy jest w Łodzi – alarmuje Przystupa. – Liczymy na 300 tys. zł ze strony Ministerstwa Zdrowia, taka kwota pozwoliłaby nam spłacić długi i ruszyć z większą produkcją – dodaje.
W czwartek radni będą zastanawiać się, czy prosić o pomoc dla zakładu. – Przygotowałem projekt uchwały, w której radni zajmują stanowisko popierające prośbę ośrodka ortopedycznego – mówi radny Stanisław Podgórski (PO).