Agnieszka W., podejrzana o zamordowanie swego nowo narodzonego dziecka, jest już wolna. Dziś po południu sąd nie zgodził się na jej aresztowanie.
- Zaskarżymy tę decyzję - zapowiada Beata Syk - Jankowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie. - Istnieją przecież areszty, które zapewnią jej odpowiednią opiekę medyczną.
Agnieszka W. została zatrzymana we wtorek wieczorem. Trafiła do szpitala przy Al. Kraśnickich. Kilkanaście godzin wcześniej ktoś znalazł przed jednym z bloków przy ulicy Ustronia w Lublinie zwłoki jej dziecka. Podrzucono je w torbie foliowej i wiaderku.
Prokuratura postawiła kobiecie zarzut zabójstwa. Z sekcji zwłok wynika, że noworodek urodził się żywy i był zdolny do samodzielnego życia. Zginął od uderzania o twarde podłoże.
Na przesłuchaniu kobieta przyznała, że urodziła dziecko. Zaprzeczała jednak, żeby chciała go zabić. Prokuratura nie chce ujawnić co dokładnie powiedziała. Agnieszka W. ma męża. Ze wstępnych ustaleń prokuratury wynika, że ukrywała ciążę przed otoczeniem.
- Nie pochodzi z patologicznej rodziny - dodaje Syk - Jankowska. - Jej status materialny pozwala na normalne życie.
er