Sanepid zakwalifikował już 90 obiektów, w których będzie funkcjonować 100 różnych placówek kolonijnych w naszym regionie. Pracownicy sanepidu sprawdzali stan techniczny i sanitarny obiektów.
W internacie tej placówki na lubelskich Bursakach wakacje spędzą dzieci ze wsi, kierowane przez ośrodki pomocy rodzinie. Podopieczni i wychowankowie SOSW nr 2 wyjadą do Sułoszyna koło Firleja.
Zaczynają się wakacyjne migracje. Rodzicom i organizatorom zależy, by dzieciaki odpoczęły, wróciły do domów pełne wrażeń, ale także były zdrowe. – Do 27 czerwca zakwalifikowano 90 obiektów, w których będzie funkcjonować 100 różnych placówek kolonijnych – informuje Hubert Bojar, kierownik Działu Higieny Dzieci i Młodzieży Wojewódzkiej Stacji San.-Epid. w Lublinie. – Zgodnie z przepisami musiały być wcześniej zgłoszone. Pracownicy powiatowych stacji sanepidu wizytowali wszystkie obiekty i lustrowali pod względem stanu technicznego i sanitarnego.
Brano pod uwagę tak podstawowe sprawy jak stan techniczny okien, drzwi, warunki do spania i sanitariaty. Dziś obowiązkowo na koloniach muszą być natryski z ciepłą wodą i sanitariaty wewnątrz budynku. Chyba że jest to obóz pod namiotami. Ale wtedy budowa dołów chłonnych musi być uzgodniona z leśnikami.
Sanepid sprawdza też placówkę pod kątem eliminacji możliwości zatrucia pokarmowego. – Najlepiej, aby blok żywieniowy miał 4 pomieszczenia – do obróbki wstępnej, umywalnię, pomieszczenie produkcyjne tzw. czyste i do wydawania posiłków – wyjaśnia H. Bojar. – Jednak dopuszczaliśmy też dwa pomieszczenia. Nie wspominam już o utrzymaniu czystości, odpowiednim przechowywaniu produktów itp.
Wszyscy pracujący przy przygotowaniu posiłków muszą mieć aktualne książeczki zdrowia i badania w kierunku salmonelli i shigelli (pałeczki czerwonki) – informuje Barbara Tłuczkiwicz, dyrektor Powiatowej Stacji San.-Epid. w Lublinie. – Sezon kolonijny dopiero się zaczyna. Teraz właśnie mamy kolonie w Bychawie. Muszę powiedzieć, że z roku na rok jest mniej problemów – organizatorzy są bardziej świadomi, czują też większą odpowiedzialność. Niemniej jednak w czasie trwania kolonii wizytujemy każdą z placówek.
Za uchybienia można zapłacić mandat, a za rażące naruszenie przepisów sanitarnych grozi nawet zamknięcie placówki.