Od 1 maja lubelski system ciepłowniczy przechodzi na tzw. tryb letni. Oznacza to, że od dziś aż do jesieni, całe miasto będzie zasilała tylko jedna elektrociepłownia, zapewniając głównie ciepłą wodę w kranach.
Wzrost temperatur na zewnątrz i zapowiadana zmiana pogody sprawiły, że większość budynków w Lublinie nie potrzebuje już tyle ciepła do ogrzewania pomieszczeń. Ile dni w sezonie grzewczym 2023/2024 mieszkańcy Lublina korzystali z ciepła systemowego?Niemal prawie 2/3 roku, bo przez 208 dni.
– Cały okres grzewczy był dość krótki i należał do najcieplejszych w okresie ostatnich 60 lat – przyznaje Teresa Stępniak-Romanek, rzecznik prasowy LPEC S.A.
Rekordowo ciepły był luty ze średnią temperaturą przekraczającą +5,5 st. C.
– To był zdecydowanie najcieplejszy luty w całej historii pomiarów spółki – przyznaje T. Stępniak-Romanek. Najzimniejszym miesiącem z kolei był styczeń ze średnią temperaturą -1,44 st. C, a najzimniejszym dniem 9 stycznia, kiedy temperatura o godz. 6:00 spadła aż do - 19 st.C.
W okresie od października 2023 do marca 2024 roku zużycie ciepła w lubelskim systemie ciepłowniczym wyniosło 2.988 TJ i było niższe o 2% w porównaniu do analogicznego okresu w roku poprzednim.
- Należy zaznaczyć, że „sezon grzewczy” jest jedynie pojęciem umownym. To odbiorcy decydują, kiedy ogrzewanie zostanie włączone lub wyłączone. Nie istnieje także konkretny termin rozpoczęcia lub zakończenia sezonu grzewczego. Jedynie dla własnych potrzeb analitycznych LPEC ustala go na podstawie informacji, kiedy większość odbiorców rozpoczyna lub kończy ogrzewanie swoich obiektów. W tym roku np. początek tak wyznaczonego sezonu przypadł na 6 października ubiegłego roku, a koniec na 30 kwietnia br. – podsumowuje Teresa Stępniak-Romanek.