Spore niezadowolenie pasażerów wywołała wczorajsza zapowiedź zmian w rozkładzie jazdy. Od 1 marca kursów będzie mniej.
Na najbardziej obleganej w Lublinie linii 26 między godz. 7 a 8 z Czubów do śródmieścia odjadą tylko cztery autobusy w ciągu godziny, a nie jak teraz sześć. Między godz. 8 a 9 z ul. Filaretów na Sowińskiego zamiast 11 kursów (linii 26 i 31) będzie tylko osiem. Na linii 10 w trakcie porannego szczytu z LSM do śródmieścia zamiast pięciu autobusów w ciągu godziny będą tylko cztery, to samo dotyczy linii 18 ze Sławinka i 57 z Poręby. W innych godzinach jest podobnie. Drastyczne cięcia dotyczą też m.in. linii 6. Między godz. 6 a 7 rano z ul. Niepodległości wyrusza pięć kursów, od przyszłego tygodnia będą tylko trzy.
Sprawę uratować może jeszcze prezydent i Rada Miasta zwiększając fundusze na utrzymanie kursów, przesuwając je z innych wydatków. – Ja nie wykluczam takiej możliwości, natomiast jest za wcześnie, by mówić o przesunięciach – stwierdza Krzysztof Żuk, prezydent Lublina.
Zmiany w tegorocznym budżecie będą wprowadzane najprawdopodobniej w marcu. – Ale czy będą zakładać zwiększenie pieniędzy na komunikację, tego nie wiem – dodaje prezydent.