– Cena czarnej porzeczki spadła do 40 groszy za kilogram, a na skupach wstrzymano jej przyjmowanie – mówi rolnik ze Świdnika. Dlatego ponad tonę owoców postanowił rozdać.
Artur Smok, rolnik ze Świdnika i członek Ruchu Pawła Kukiza pojawił się na targu przy ul. Ruskiej w Lublinie w czwartek rano.
– Jedna z firm produkujących maszyny rolnicze testowała kombajn i za darmo zebrała porzeczki z mojej plantacji. W sytuacji, gdy cena na skupie pokrywa ledwie część kosztów produkcji, postanowiłem rozdać ludziom swoje zbiory. By pokazać, jak jest źle – tłumaczy.
Przy okazji happeningu namawiał do udziału w zaplanowanym na 6 września referendum w sprawie m. in. jednomandatowych okręgów wyborczych. – Moim zdaniem JOW-y mogą rozwiązać mój problem. Wtedy mógłbym pójść do posła, który jest moim sąsiadem i poprosić go o pomoc – twierdzi.
Darmowe owoce cieszyły się sporym zainteresowaniem. – Przyszłam na targ kupić porzeczki. Z tego co widziałam, to kosztują po 4 zł za kilogram, a tu słyszę, że rozdają za darmo, a na skupie już ich nie przyjmują. Rozumiem, że mogą być nadwyżki, ale to dziwna polityka, że tyle rzeczy się marnuje – mówi Anna Łopuszyńska z Lublina. – Referendum? Nie zastanawiałam się nad tym, czy to coś zmieni – dodaje.
– Ja na referendum pójdę. Wcześniej o nim nie słyszałam – mówi z kolei lublinianka Mirosława Dereszuk.