Jest decyzja w sprawie zwolnień personelu na oddziale ginekologiczno-położniczym w szpitalu na Staszica. W najbliższym czasie pracę straci dziesięć pielęgniarek i trzech lekarzy.
Pracownicy twierdzą, że nie dotarły do nich informacje o konkretnej liczbie planowanych zwolnień.
– Zarząd szpitala nie spotkał się z nami oficjalnie – mówi jedna z pielęgniarek oddziału, która chciała pozostać anonimowa. – Nie wiemy do końca, dlaczego mamy stracić pracę. Być może chodzi przede wszystkim o problemy finansowe związane z kontraktem dla szpitala na 2011 rok, a planowany remont jest dla dyrekcji jedynie pretekstem, by wręczyć nam wypowiedzenia – podejrzewa.
Lekarze nie chcą oficjalnie komentować sprawy. – Na oddziale pracuje 10 specjalistów. Żaden z nas nie ma pełnego etatu. Część z nas straci pracę – uważa jeden z nich.
Maria Olszak-Winiarska ze Związku Zawodowego Pielęgniarek na Lubelszczyźnie, dodaje: Początkowo usłyszeliśmy, że możliwe będzie ulokowanie nas na innych oddziałach szpitalnych i obejdzie się bez zwolnień.
Włodzimierz Matysiak, rzecznik prasowy Uniwersytetu Medycznego, czyli organu założycielskiego szpitala, wyjaśnia, że obecnie przeniesienie tych osób na stanowiska w innych niż remontowane klinikach jest niemożliwe.
– Inne mają wystarczającą obsadę kadrową. Ale dyrekcja szpitala nie wyklucza ewentualności ponownego zatrudnienia personelu po ukończeniu remontu – podkreśla Matysiak. Mogłoby to nastąpić w czwartym kwartale przyszłego roku.
Maria Olszak-Winiarska zwraca uwagę na jeszcze inny problem: Po przebudowie na oddziale położnictwa ubędzie łóżek, a wraz z redukcją etatów zmniejszy się też ilość świadczeń medycznych. W Lublinie będzie problem z przyjęciami na oddział położniczy.
Prof. Jan Oleszczuk, lubelski konsultant wojewódzki do spraw ginekologii i położnictwa podkreśla: W Lublinie potrzeba coraz więcej łóżek dla rodzących. Szpitale przeżywają oblężenie. Dlatego po planowanych ograniczeniach w SPSK 1 problem przybierze na sile.
Do chwili zamknięcia gazety nie otrzymaliśmy odpowiedzi na pytania, kiedy pracownicy dostaną wypowiedzenia.