Sobotni sparing w Lublinie rozpoczął się dobrze dla zespołu Dariusza Bodaka. Lublinianka prowadziła ze Stalą Kraśnik 1:0, ale później lepiej prezentowali się goście. I ostatecznie trzecioligowiec wygrał 3:1.
Już jedna z pierwszych akcji meczu zakończyła się golem Gabriela Jakimińskiego. Stal długo z odpowiedzią jednak nie czekała. W 14 minucie po akcji Dawida Chudyby prawą stroną do wyrównania doprowadził Adrian Cybula. W kolejnych fragmentach piłkarze z Kraśnika zdominowali rywali i mieli sporo sytuacji.
Przed przerwą wykorzystali jedną z nich. W końcówce pierwszej połowy Kamil Wolski wyprowadził niebiesko-żółtych na prowadzenie. A po zmianie stron jedną okazję z wielu, jakie się pojawiły na gola zamienił Chudyba. Dzięki temu podopieczni Marcina Wróbla w niezłym stylu zakończyli mecze kontrolne.
– To był pozytywny występ mojej drużyny. Cieszy też, że boisko było bardzo dobrze przygotowane. Ostatnio mieliśmy z tym problem. Na początku przydarzył nam się poważny błąd, ale później zdecydowanie przeważaliśmy. I zasłużenie wygraliśmy. Można powiedzieć, że w drugiej połowie zdobyliśmy tylko jednego gola, bo naprawdę sytuacji było mnóstwo. Teraz skupiamy się już na tym, żeby przed pierwszym meczem o punkty wróciła świeżość. Zrobimy wszystko, żeby piłkarze byli przygotowani do pierwszego spotkania na sto procent – mówi trener Wróbel.
W jego zespole zabrakło kilku ważnych piłkarzy. W meczu nie wzięli udziału: Adrian Popiołek, Bartosz Dyszy, czy Dariusz Cygan. Wiadomo już także, że w Kraśniku nie wiosnę nie zagra Julien Tadrowski, który przeniósł się do drugoligowej Pogoni Siedlce. – Od dawna wiedzieliśmy, że Juliena nie będzie z nami. Sygnalizował, że liczy na zmianę klubu. Jak to się mówi: z niewolnika nie ma pracownika, więc rozstaliśmy się w zgodzie i życzymy mu powodzenia. My stawiamy przede wszystkim na chłopaków, którzy chcą być w drużynie. Nieobecność Cygana, Popiołka i Dyszego? To lekkie urazy i mamy nadzieję, że na dniach wrócą do treningów – dodaje szkoleniowiec Stali.
TRZY TRANSFERY LUBLINIANKI
Mimo porażki pozytywnie sobotni sparing ocenia także trener Lublinianki. – To był dla nas ostatni mecz z trzecioligowcami, celowo chcieliśmy grać z zespołami z wyższej ligi, żeby jak najwięcej na tym zyskać. I myślę, że widać postępy. Chociaż odstawaliśmy jakościowo od przeciwnika, to jestem zadowolony z podejścia zawodników i ich zaangażowania. Wiadomo, że nie można się cieszyć z porażki, ale chłopaki powalczyli na tyle, na ile umieli – mówi Dariusz Bodak.
W jego zespole wiosną zagra na pewno trzech nowych zawodników: Jakub Krajewski (Ursus Warszawa), Bartłomiej Barwiak (LKS Wierzchowiska) oraz Wojciech Majewski (Lewart Lubartów). W sobotę szansę dostali także juniorzy młodsi: Patryk Malec i Piotr Matyjaszczyk oraz dwóch testowanych piłkarzy. Czy zostaną w zespole?
– Musimy się jeszcze nad tym poważnie zastanowić. Nie mogliśmy skorzystać w meczu ze Stalą aż z siedmiu naszych zawodników. A mimo to wielkich kłopotów ze składem nie było. Dlatego nie chcemy przesadzić z liczebnością naszej kadry – dodaje szkoleniowiec.
Z kim następne mecze?
Piłkarze klubu z Wieniawy zmierzą się na bocznym boisku Areny Lublin z Wilgą Garwolin (następna sobota, godz. 16.30). Stal zaczyna już zmagania w lidze od wyjazdowego spotkania z Koroną II Kielce (sobota, godz. 12).
Lublinianka – Stal Kraśnik 1:3 (1:2)
Bramki: Jakimiński (2) – Cybula (14), Wolski (42), Chudyba (67).
Lublinianka: Krajewski – Rasiński, Giza, Kuzioła, Pioś, Majewski, Wszołek, K. Kamiński, zawodnik testowany I, Jakimiński, Barwiak oraz Kurek, Buzek-Czarnolas, zawodnik testowany II, Praszczak-Tracz, Malec, Matyjaszczyk, Kabała.
Stal: Borusiński – Woźniak, Jagieła, Gajewski, Łokieć, Zawierucha, Wolski, Bartoś, Czelej, Chudyba, Cybula oraz Wójcicki, Michalak, Wójtowicz, Pietrzyk, Mażysz.