Piłkarze Lublinianki w poniedziałek spotkają się na pierwszym treningu. Zajęcia odbędą się jednak na stadionie przy Al. Zygmuntowskich, a nie ul. Leszczyńskiego
W lecie trener Dariusz Bodak chciałby wzmocnić drużynę. Mile widziani byliby zwłaszcza młodzieżowcy. – Zainteresowanie grą u nas jest naprawdę bardzo duże. Codziennie ktoś dzwoni i pyta. Nam chodzi przede wszystkim o młodzież, bo takich zawodników nigdy zbyt wielu. Na pewno ktoś nowy pojawi się na pierwszym treningu – zapewnia szkoleniowiec klubu z Wieniawy.
To nie znaczy jednak, że w klubie nie liczą na swoich zawodników. – Mamy sprawdzonych chłopaków, jak Jan Giza, Michał Wszołek, czy bramkarz Arkadiusz Toruń. Więcej szans będzie też dostawał Darek Drzazga, a są przecież także: bracia Kamińscy, Wiktor Rasiński, Gabriel Jakimiński, czy Jan Kucharzewski – wylicza trener Bodak.
I dodaje, że Lublinianka może poczekać na nowych zawodników maksymalnie do 15 lipca. – Wielu chłopaków szuka szczęścia najpierw w trzeciej lidze. Rozumiemy to, ale my też nie możemy czekać w nieskończoność. Zależy nam na piłkarzach, którzy chcą u nas być. Dlatego nie mamy nic przeciwko testom, ale tylko do 15 lipca. Później chcemy już mieć zawodników u nas – wyjaśnia trener Bodak.
Początek przygotowań opuści Grzegorz Mulawa, który dostał więcej wolnego, żeby do końca się wyleczyć. Rafał Stępień też odczuwa jeszcze skutki kontuzji stawu skokowego z końcówki rozgrywek. Damian Kuzioła na razie zajmuje się za to swoim ślubem. Ofertę testów w Chełmiance Chełm otrzymał z kolei Jakub Bednara, który w poprzednim sezonie był drugim strzelcem zespołu z dorobkiem dziewięciu goli. Dobre wieści dotyczą za to Jarosława Milcza i Pawła Kośki. Obaj będą mogli normalnie wznowić treningi na pełnych obrotach. Wszystko wskazuje na to, że w klubie zostanie najlepszy snajper Adrian Rapa.
Pierwszy trening zaplanowano na godz. 18, na stadionie przy Al. Zygmuntowskich. Czemu nie na Wieniawie? – Robimy co możemy, żeby oszczędzić nasze boisko. Na razie jest ładne, ale ma być piękne – śmieje się trener Bodak. Wiadomo już, że jego podopieczni 17 lipca w pierwszym meczu kontrolnym zamiast ze Stalą Poniatowa zagrają z AZS UMCS Lublin. – Umówiliśmy się, że Stalą, że nasz sparing dojdzie do skutku, jeżeli nie zmieni się u nich trener. Stało się jednak inaczej i musieliśmy poszukać innego przeciwnika. Ostatecznie zagramy z drużyną AZS UMCS, która szykuje się do udziału w Akademickich Mistrzostwach Europy, które zostaną rozegrane w Madrycie. To może być dla nas ciekawy rywal – zapewnia szkoleniowiec Lublinianki.