(fot. Krzysztof Mazur)
W piątek o godzinie 18 LUK Politechnika rozegra swój drugi mecz w sezonie. Wyjazdowym przeciwnikiem lublinian będzie Stal Nysa, wicemistrz ostatnich rozgrywek
Lubelski beniaminek nie ma lekko. Na inaugurację mierzył się z trzecią drużyną poprzedniego sezonu APP Krispolem Września, a teraz czas na głównego faworyta Stal Nysę.
Drużynę prowadzi doświadczony Krzysztof Stelmach. Były reprezentant Polski był asystentem Daniela Castellaniego w reprezentacji narodowej. Prowadził zespoły klubowe: ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, AZS Olsztyn, BBTS Bielsko-Biała, Skra Bełchatów (jako II trener) i AZS Częstochowa. W Nysie pracuje od roku. Do dyspozycji szkoleniowca są solidni jak na ten poziom gracze. Na rozegraniu bryluje Patryk Szczurek, pod siatką środkowi Mariusz Schamlewski i Moustapha M’Baye, a odbiór i zdobywanie punktów zabezpiecza przyjmujący Łukasz Łapszyński. W inauguracyjnym z SMS Spała (3:0) zdobył 14 „oczek” i był najlepiej punktującym zawodnikiem Stali. Jeszcze w poprzednim sezonie w Stali występował przyjmujący LUK Politechniki Sławomir Stolc.
– W Nysie zawsze gra się ciężko. Stal obok BBTS Bielsko-Biała jest kandydatem do wygrania rozgrywek. Kadrowo wyglądają bardzo dobrze i wszystko u nich funkcjonuje jak najlepiej. My na pewno się nie poddamy. Zostawimy serducho na boisku i będziemy walczyć – zapowiada libero LUK Politechniki Rafał Cabaj. – Już w meczu z Krispolem pokazaliśmy, że potrafimy grać i trochę napsuliśmy krwi rywalowi. Z każdym kolejnym spotkaniem będziemy dojrzewać jako zespół. Nie mamy nic do stracenia, nic nie musimy, tylko chcemy – zapowiada rozgrywający Politechniki Bartosz Zrajkowski.