Plac Narutowicza będzie ładniejszy. Miasto podpisało właśnie umowę z firmą spod Kielc, która ma tu postawić m.in. nowy krzyż.
Modernizacja nie będzie co prawda kosztowała kilka milionów złotych, jak pierwotnie planowano, ale zmiany będą widoczne. – Ustawiony będzie nowy krzyż misyjny. A pomnik Pamięci Powstańców Łukowian będzie rozebrany i na nowo wybudowany – mówi burmistrz Piotr Płudowski.
Krzyż już wcześniej na placu stał, ale powaliła go wichura. Ten nowy ma być z piaskowca, dodatkowo z odpowiednimi zabezpieczeniami przy fundamentach. Z kolei pomnik zostanie rozebrany. Ale niektóre elementy będą zachowane. Nowy będzie cokół.
Po rozpisaniu pierwszego przetargu, nikt się nie zgłosił. – Dlatego skorzystaliśmy z takiego prawa i wyłoniliśmy wykonawcę z wolnej ręki – tłumaczy burmistrz. Inwestycji za 350 tys. zł podejmie się firma Centrum Kamienia "Dąbrówka" z Zagnańska pod Kielcami. Umowa została już podpisana. – Firma realizowała duże zlecenia, m.in. na placu Litewskim w Lublinie – podkreśla Płudowski. Oprócz tego, miejska spółka ma posadzić na placu nowe drzewa, m.in. lipy. – Chcemy też zdemontować część kostki brukowej przy 100–letnim Dębie Wolności , tak by poprawić warunki dla systemu korzeniowego – zapowiada burmistrz. Efekty prac mają być widoczne jesienią. – Na pełną rewitalizację tego miejsca trzeba będzie poczekać. To pewnie zadanie na inną kadencję – przypuszcza Płudowski.
Przypomnijmy, że w 2020 roku powstała pierwotna koncepcja przebudowy tego placu, który miał stać się wizytówką miasta. Znajdują się tu bowiem obiekty wpisane do rejestru zabytków, m.in. zespół klasztorny popijarski, pomnik przyrody – Dąb Wolności oraz pomnik powstańców z 1863 r. Gotowe było też pozwolenie na budowę. Koszt prac oszacowano wówczas na 4,5 mln zł. Samorząd pozyskał nawet 1 mln zł dofinansowania z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych na ten cel. Jednak na inwestycję nie zgodzili się radni koalicji PiS oraz Przymierza dla Ziemi Łukowskiej. Zamiast tego, zaproponowali kilkanaście mniejszych inwestycji drogowych. Ale urzędnicy nie odstąpili od planów przynajmniej częściowego remontu tego miejsca. Burmistrz przekonał radnych, by przeznaczyli na ten cel 350 tys. zł.