![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2021/2021-07/604db40c8e6e090e736cee7ec6b65963_std_crd_830.jpg)
O dużym szczęściu mogą mówić dwie kobiety, które podróżując toyotą zderzyły się z łosiem – podkreśla asp. szt. Marcin Józwik z Komendy Powiatowej Policji w Łukowie. Do wypadku doszło w środę na drodze krajowej nr 63.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
– Na jadącą po jezdni biegnącej w obszarze leśnym toyotę wbiegł nagle łoś. Kierująca pojazdem 41-latka z powiatu siedleckiego nie zdążyła wyhamować, zwierzę zostało uderzone przez auto – opisuje Józwik. – Masywne zwierzę poważnie uszkodziło samochód i omal nie wpadło do jego wnętrza.
41-latka kierująca autem i jadąca z nią 75-letnia pasażerka doznały niegroźnych obrażeń ciała. Potrącony łoś uciekł do lasu.
Policjanci apelują do kierowców o ostrożność i ograniczenie prędkości zwłaszcza podczas przejazdu przez las. – Gdzie prawdopodobieństwo nagłego pojawienia się dzikich zwierząt na drodze jest bardzo duże – podkreśla rzecznik łukowskiej KPP. – Zderzenie nawet z niewielkim zwierzęciem jest groźne.
Często dochodzi nie tylko do uszkodzenia auta ale też poważnych obrażeń ciała podróżujących autem osób.
![e-Wydanie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/public/dziennikwschodni.pl/e-wydanie-artykul.png)