Nie żyje niespełna 4-letnia dziewczynka, która wybiegła na drogę wprost pod koła jadącej ciężarówki. Nie wiadomo jeszcze, jak to się stało, że malec znalazł się w takiej sytuacji, policja ustala okoliczności tego wypadku
Do tego tragicznego zdarzenia doszło dzisiaj przed godz. 8.30 w miejscowości Czerśl (pow. łukowski).
Jak przekazał nam asp. szt. Marcin Jóźwik z Komendy Powiatowej Policji w Łukowie, kierowca ciężarówki marki MAN przewoził na specjalistycznej przyczepie emulsję asfaltową. Jechał drogą wojewódzką nr 807, a w pewnym momencie pod koła jego pojazdu wybiegło niespełna 4-letnie dziecko.
49-latek z pow. radzyńskiego nie zdążył się zatrzymać i potrącił malca. Niestety, obrażenia były na tyle poważne, że dziecko zmarło na miejscu.
Badania alkomatem wykazały, że kierowca był trzeźwy, nic mu się nie stało.
Już teraz wiadomo, że dziewczynka wybiegła z jednej z pobliskich posesji. Funkcjonariusze będą natomiast ustalać, czy było ono pod opieką dorosłych.
Droga jest zablokowana, objazdy wyznaczono przez miejscowość Sięciaszka Pierwsza. Na miejscu wypadku ciągle pracują policjanci pod nadzorem prokuratora.
AKTUALIZACJA 13:35
Przejazd przez miejscowości Czerśl został już odblokowany. Policjanci rozmawiali już z kierowcą ciężarówki. Nie ujawniają jednak tego, co im powiedział. W sprawie jest prowadzone śledztwo.