Kurasiński wcześniej nie zajmował się polityką: nie należał, nie działał, składek nie opłacał. Ale po wyborach postanowił wyrazić swoje zdanie. W Internecie, bo na tym zna się najlepiej. I za pomocą rysunków, bo rysować potrafi.
Tak powstał chomiks.
Każdy odcinek to trzy rysunki z parą chomików i "dymkami”. Bohaterami chomiksu są zazwyczaj bracia Jarek i Lech, ale przewijają się też inne tuzy naszej sceny politycznej. - Pierwsze odcinki oglądało po kilkaset osób - wspomina autor. - Teraz ponad 10 tys. ludzi dziennie zagląda na stronę.
A jeszcze więcej rozsyła sobie kolejne przygody chomików. Chomików, które trafiły już na antenę największych stacji telewizyjnych i stały się jedną z ciekawszych form oceny obecnej sytuacji politycznej.
- Pech, że trafiło na Kaczyńskich. Gdyby podobnie u władzy zachowywał się Tusk, to on byłby bohaterem komiksów - podkreśla Kurasiński.
Ostatnie wydarzenia autor komentuje krótko: farsa i dowód na to, że niektórzy ludzie nie powinni zostawać politykami. Wielu internautów ma podobne zdanie. - Na początku było trochę negatywnych opinii. Czasami ktoś usiłował mi uświadomić, jak bardzo się mylę. A tylko jeden wariat groził śmiercią. Ja żałuję tylko, że ani policja czy prokuratura się mną nie zainteresowali, bo byłaby sensacja na całą Europę.
Na razie posłowie PiS chcieli pozwać do sądu niemiecką gazetę za naśmiewanie się z prezydenta. - Ja się cenzury nie boję, bo Internetu nie da się pokonać. Zamkną jedną stronę, to otworzy się 10 następnych - tłumaczy twórca chomiksu.
Kurasińskiego w obecnej partii rządzącej denerwuje tak na prawdę jedno: - Że wszystkich chcą przerobić na swoją modłę. Wydaje im się, że mają monopol na prawdę.
Na co liczy autor?
- Teraz pewnie będzie mnóstwo zakulisowych gierek, tropienia układów i wyciągania agentów. Sądzę,
że to podniesie jeszcze wyżej poziom frustracji w społeczeństwie. Więcej ludzi wyjedzie zagranicę, a tych, co zostaną, porwie za sobą jakiś nowy Lepper. Tylko taki pozytywny.
A wtedy skończy się chomiks. - Chyba że wcześniej mi się zwyczajnie znudzi rysowanie.
Zwierzątka Kurasińskiego
- Ostatnio miałem w domu tchórzofretkę. Chomika też, ale jak byłem mały. W sumie bardzo sympatyczne stworzonko, ale chomik dużo śpi i jest ogólnie mało interaktywny.