Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

15 marca 2019 r.
21:56

Ci od Wiedźmina. "Promujemy naszą rodzimą kulturę, bo ona tego potrzebuje"

Jeżeli chcemy komuś wytłumaczyć, kim jesteśmy, to mówimy „ci od Wiedźmina” i wszyscy już wiedzą – mówią Mikołaj Rybacki i Katarzyna Bromirska
Jeżeli chcemy komuś wytłumaczyć, kim jesteśmy, to mówimy „ci od Wiedźmina” i wszyscy już wiedzą – mówią Mikołaj Rybacki i Katarzyna Bromirska (fot. Marcin Somerlik)

Rozmowa z Mikołajem Rybackim i Katarzyną Bromirską z folkowej grupy Percival.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

• Czy Lublin to dla was szczególne miejsce? 18 lat temu, na Mikołajkach Folkowych, zajęliście w konkursie trzecie miejsce…

MIKOŁAJ RYBACKI: Najbardziej pamiętamy to, że dostaliśmy nagrodę publiczności. Takiego Mikołaja, co u Kasi stoi.

KATARZYNA BROMIRSKA: Jest. Nadal stoi u mnie w domu (śmiech).

• To był moment, w którym uwierzyliście, że można z muzyką folkową dotrzeć do szerszej publiczności?

MR: Dla mnie to nie były pierwsze Mikołajki Folkowe, bo już wcześniej z zespołem Rivendell, chyba w 1997 roku, wygraliśmy nawet. Na pewno graliśmy kilka razy, bo było kilka podejść, kiedy nic nie wygraliśmy.

• Jak obecnie wygląda skład Percivala?

KB: Podajemy teraz, że stały skład to ja i Mikołaj. To jest niezmienne od 20 lat i tak będzie dalej. My jesteśmy trzonem i dobieramy ludzi, którzy bardzo dobrze grają. Teraz mamy świetnych muzyków z całej Polski.

MR: W tym wiolonczelistkę z Lublina.

KB: Dołączyła do nas Ola Bałdyga. Dzisiaj gra z nami dopiero drugi koncert (rozmawialiśmy przed występem Percivala – dop. aut.). Mówi, że bardzo cieszy się, że może tutaj zagrać.

MR: Łączy nas też z Mikołajkami Folkowymi, bo była wiolonczelistką Orkiestry Świętego Mikołaja.

• Percival przeszedł już wiele zmian personalnych. Czy każdy z członków grupy wnosi coś nowego do waszej muzyki?

MR: To na pewno ma ogromny wpływ na to, co robimy, jak podchodzimy do muzyki. W przeciągu ostatnich dwóch lat poznaliśmy tak dużo profesjonalnych muzyków, że mamy nieustającego kopa, żeby robić nowe rzeczy.

• Do Lublina przyjechaliście promować nową płytę „Slava III – Pieśni Słowian Zachodnich”. Co możecie o tym albumie powiedzieć?

MR: To jest płyta, która tak jak poprzednie „Slavy” („Slava! – Pieśni Słowian Południowych” i „Slava II – Pieśni Słowian Wschodnich” – dop. aut.), ma przybliżyć muzykę słowiańską, ale w taki sposób, w jaki my to postrzegamy. Jest na niej przekrój pieśni, które wybraliśmy z obszaru zamieszkiwanego przez Słowian Zachodnich. Tak jak przy poprzednich płytach, mamy na myśli podział językowy – mamy Czechów, Słowaków, Morawiaków, Kaszubów, Ślązaków, Polskę i Serbołużyczan. Nie zachowały się pieśni Słowian połabskich, dlatego postanowiliśmy napisać jedną sami.

• Czy przy okazji występów jako Percival odpoczywacie trochę od swojego folk-metalowego wcielenia w grupie Percival Schuttenbach?

KB: Tak mogłoby się wydawać, ale energia jest tak samo wielka. Odpoczywamy tylko w ten sposób, że kiedy gramy Percivala, to odpoczywamy od Schuttenbacha i na odwrót. To jest wspaniałe, bo w ogóle nie czujemy zmęczenia materiału.

• Widać, że nie macie problemów z tworzeniem materiałów dla obu grup – w ubiegłym roku Percival wydał płytę „Slava III – Pieśni Słowian Zachodnich”, a Percival Schuttenbach album „Dzikie Pola”…

KB: Tak. Powiem też, że to nas inspiruje. Oba projekty na siebie wpływają. Można powiedzieć, że to nas nakręca.

MR: Prace nad rzeczami „schuttenbachowymi” inspirują nas do pewnych rozwiązań w Percivalu i odwrotnie. To jest takie swoiste perpetuum mobile (śmiech).

• Bardzo zaskoczyła mnie stylizacja, jaką przyjęliście w serii teledysków nakręconych do utworów z ostatniej płyty Percivala. Jako folkowcy ubraliście się na czarno i wystąpiliście pod krawatami…

MR: Chcieliśmy oderwać się od klimatu, w którym występujemy od wielu lat, czyli od rekonstrukcji historycznych i ciuchów historycznych, związanych ze średniowieczem. Nie zrobiliśmy tego jako pierwsi, bo podpowiedzieliśmy to paru osobom wcześniej, ale nie szkodzi. To ma jeszcze drugie dno, chcieliśmy zrobić coś przewrotnego. Przede wszystkim są to utwory ludowe, czyli związane raczej z nizinami społecznymi – wsią, prostym ludem. Chociaż staraliśmy się wybierać pieśni z najodleglejszej historii, kiedy to rozwarstwienie społeczne było mniejsze. My wprowadziliśmy taką muzykę na salony, wdarliśmy się do pięknej sali poświęconej, czy nawet ufundowanej przez Wilhelma II, króla Prus. Weszliśmy tam w ubiorze osób z wyższych warstw społecznych i zrobiliśmy totalną rewolucję. Oczywiście wszystko z przymrużeniem oka.

• Często spotykacie się z określeniem „ci od muzyki z Wiedźmina” (gry studia CD Projekt RED – dop. aut.)?

KB: Sami nawet tak mówimy (śmiech). Na pewno korzystamy z tego, że Wiedźmina kojarzy praktycznie każdy. Jeżeli chcemy komuś wytłumaczyć, kim jesteśmy, to mówimy „ci od Wiedźmina” i wszyscy już wiedzą.

• A to nie jest pułapka, kiedy jesteście kojarzeni głównie z jednym projektem?

KB: Być może byłaby, gdybyśmy się na tym zawiesili. Wiedźmin to nie jest wszystko, co osiągnęliśmy w życiu, bo bardzo się rozwijamy. Wiemy, że możemy jeszcze zrobić wiele wspaniałych rzeczy. Idziemy do przodu ze swoją muzyką. Natomiast to jest tylko hasło, które ma nas przybliżyć słuchaczom, czy nowym osobom, które chciałyby nas poznać.

MR: Jesteśmy dość specyficznym zespołem. Od początku jesteśmy bardzo ciężcy do zaszufladkowania, nawet przez nas samych. Nigdy to do końca nie zadziałało. Rozstrzał tego, co robimy jest ogromny. Jesteśmy jak granat, jeśli chodzi o stylistykę (śmiech). To działa tak, że im bardziej ktoś nas zaszufladkuje, tym bardziej jesteśmy dla ludzi przystępniejsi. Spotkaliśmy się nawet z „zarzutem”, że jesteśmy zbyt oryginalni. Boimy się tego, że ludzie mogą nas ze strachu odrzucić, bo jest tego dużo.

• Dalej sami robicie te słynne instrumenty, które nie trzymają stroju?

MR: (śmiech) Teraz już trzymają, bo wprowadziliśmy kilka modyfikacji. Planów i chęci jest mnóstwo, tylko nie ma na to czasu. Muszę niestety odpowiedzieć, że nie robimy. Mamy kilka zaczętych instrumentów, które czekają już 10 lat na skończenie (śmiech).

• Macie jeszcze w ogóle czas na różne aktywności poboczne – prowadzenie warsztatów, lekcji gry na instrumentach?

KB: Żeby mieć na to czas, to wciągnęliśmy to w naszą główną działalność. Cieszymy się, kiedy mamy możliwość takie coś zorganizować, ponieważ bardzo nam się podoba ta forma kontaktu z ludźmi i przekazywania wiedzy.

MR: Zebraliśmy przez lata dużo doświadczeń. Kiedy zakładaliśmy zespół, to mieliśmy wpisane w motto, żeby się rozwijać i uczyć. Raczej nie zabieramy się za rzeczy, które już umiemy. Stąd też wynika ta nasza różnorodność. Jeżeli poczujemy, że już coś w miarę umiemy, to pojawia się chęć nauczenia się kolejnej rzeczy, a potem też chęć wykorzystania wszystkiego, co już wiemy.

• Płyty z tytułem „Slava” są tryptykiem wydawniczym, który już zakończyliście. Czy macie pomysły na nowe rzeczy?

MR: Zakończyliśmy, bo nam się Słowianie skończyli (śmiech). Musielibyśmy wymyślić Słowian Północnych, bo nie istnieją.

• To może trzeba sięgnąć po kulturę wikingów?

MR: Promujemy naszą rodzimą kulturę, bo ona tego potrzebuje. Jesteśmy niesamowicie bogaci kulturowo, mamy dużo do zaoferowania, ale jako Słowianie mamy też niskie poczucie własnej wartości. Czemu ludzie pokochali Wiedźmina? Bo występuje tam wiele potworów, które Zachód już zna – wampiry, wilkołaki, itd. Na przełomie XIX i XX wieku kilku pisarzy zgłębiło nasze legendy i wydało je na Zachodzie. Frankenstein ma swoją niemiecką nazwę od Ząbkowic Śląskich, do tego jeszcze Drakula. Dla nich to nie jest nic obcego, dlatego przyjęli Wiedźmina, z całą falą słowiańskich demonów, jak swojego. Mamy jeszcze wiele rzeczy do zaoferowania, ale mamy też problem z chwaleniem się tym. My przyjęliśmy misję, żeby promować Słowian.

• Czy mamy tego aż tak dużo, że może się to spokojnie przyjąć na Zachodzie?

KB: Ciężko jest powiedzieć, co się przyjmie, ale patrząc na same pieśni, to jest tego ogrom. Mieliśmy problem, żeby wybrać ograniczoną liczbę utworów na płyty. Można spędzić nad tym całe życie, a i tak się wszystkiego nie pozna. Jestem za tym, żeby to pokazywać i my się staramy to robić.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Znana profesor UMCS zmarła w wieku 93 lat. W piątek ostatnie pożegnanie

Znana profesor UMCS zmarła w wieku 93 lat. W piątek ostatnie pożegnanie

W najbliższy piątek, 7 lutego, na cmentarzu przy ul. Lipowej w Lublinie pochowana zostanie prof. Alina Aleksandrowicz-Ulrich, filolog, badaczka kultury oświecenia, przez blisko 50 lat związana z Uniwersytetem Marii Curie Skłodowskiej, honorowa obywatelka miasta Puławy.

Wieczór ze stand-upem. Damian Skóra na żywo w pubie Just Crafted
stand-up
9 lutego 2025, 18:00

Wieczór ze stand-upem. Damian Skóra na żywo w pubie Just Crafted

Główny bohater wieczoru, Damian Skóra ma bardzo zabawne i często nieszablonowe żarty. Komik wystąpi w najbliższą niedzielę w pubie Just Crafted, gdzie zaprezentuje swój najnowszy program „Zacina mi się lustro”.

Okradał seniorów metodą "na policjanta". Złapali go ci prawdziwi

Okradał seniorów metodą "na policjanta". Złapali go ci prawdziwi

Seniorka z Lublina sądziła, że pomaga policji w rozpracowaniu szajki przestępców. Przekazała naciągaczom 17 tysięcy złotych. Prawdziwi mundurowi dotarli do jednego ze sprawców oszustwa. Okazał się nim 35-letni mieszkaniec Łodzi.

Prawie 260 mln zł na drogi w Lubelskiem. Gminom pomoże państwo

Prawie 260 mln zł na drogi w Lubelskiem. Gminom pomoże państwo

Miliony złotych w 2025 roku trafią do województwa lubelskiego z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg. Z tych pieniędzy powstanie ponad 180 km dróg.

Chciał kupić kontener morski. Okazało się że to oszustwo

Chciał kupić kontener morski. Okazało się że to oszustwo

Mieszkaniec powiatu zamojskiego dwukrotnie został oszukany przy próbie zakupu kontenera morskiego. Łącznie stracił ponad 2 tys. zł.

Czy lokatorzy z Farbiarskiej mają wynosić się z hoteli? Właściciel kamienicy dementuje

Czy lokatorzy z Farbiarskiej mają wynosić się z hoteli? Właściciel kamienicy dementuje

Lokatorzy z kamienicy przy ulicy Farbiarskiej otrzymali dzisiaj kolejną niemiłą niespodziankę. Z tego powodu znów musieli pilnie udać się do Ratusza. Tam usłyszeli słowa, które mogły ich uspokoić, ale nie wiedzą, czy powinni w nie uwierzyć.

 Radny Konrad K.

Radny z klubu burmistrza usłyszy wyrok za jazdę po alkoholu

Przyłapany na jeździe po pijanemu radny z Międzyrzeca Podlaskiego w lutym usłyszy wyrok. Konrad K. cały czas bierze udział w sesjach rady miasta.

"Przedsiębiorcze Dzieciaki". Jutro rusza rekrutacja

"Przedsiębiorcze Dzieciaki". Jutro rusza rekrutacja

Lubelskie szkoły mogą już zgłaszać się do tegorocznej edycji projektu „Przedsiębiorcze Dzieciaki”. Rekrutacja startuje 6 lutego i potrwa do 13 lutego. Inicjatywa skierowana jest do dzieci w wieku 6-10 lat.

Niewybuch z czasów II wojny światowej na terenie PZL Świdnik

Niewybuch z czasów II wojny światowej na terenie PZL Świdnik

We wtorek podczas prac budowlanych na terenie zakładów PZL Świdnik natrafiono na pocisk z czasów II wojny światowej.

Suszarki do butów ze stali nierdzewnej – niezastąpione w pracy i na stoku

Suszarki do butów ze stali nierdzewnej – niezastąpione w pracy i na stoku

Wilgotne buty to problem, który dotyka zarówno pracowników fizycznych, jak i miłośników sportów zimowych. Przemoczone obuwie nie tylko obniża komfort użytkowania, ale może także prowadzić do powstawania nieprzyjemnych zapachów, namnażania się bakterii oraz osłabienia materiału. Rozwiązaniem są nowoczesne suszarki do butów wykonane ze stali nierdzewnej – trwałe, higieniczne i niezwykle funkcjonalne.

Olgierd Sędlak (z piłką) to jeden z większych talentów w lubelskiej koszykówce
galeria

LNBA: Sky Jumpers autorem największej sensacji 11. kolejki

W LNBA byliśmy świadkami typowej konfrontacji Dawida z Goliatem. Z jednej strony zespół, który w tym sezonie debiutuje na najwyższym poziomie rozgrywkowym, a z drugiej Alco, czyli ekipa z wieloletnim doświadczeniem i olbrzymią liczbą sukcesów na swoim koncie.

Budowa A2 na odcinku Malinowiec-Łukowisko

Miasto chciało widnieć jako węzeł A2. GDDKiA nie chce wprowadzać kierowców w błąd

Zmiana nazwy węzła autostrady raczej nie dojdzie do skutku. Urzędnicy z Międzyrzeca Podlaskiego, miasta, obok którego powstaje właśnie A2 chcieli skorzystać na tym wizerunkowo. Ale GDDKiA ma swoje wytyczne.

Systemy płuczkowe idealnym rozwiązaniem w technologii bezwykopowej

Systemy płuczkowe idealnym rozwiązaniem w technologii bezwykopowej

Systemy płuczkowe w technologii bezwykopowej pozwalają na przeprowadzanie precyzyjnych wierceń horyzontalnych bez konieczności wykopów. Dzięki tym systemom realizacja odwiertów staje się efektywna, przyjazna środowisku oraz oszczędna. Technologie horyzontalnych przewiertów sterowanych, wraz z systemami płuczkowymi, gwarantują utrzymanie optymalnego ciśnienia, co zapewnia precyzyjne wykonanie odwiertów w trudnych warunkach.

3 najlepsze agregaty prądotwórcze do ciągnika dla rolników

3 najlepsze agregaty prądotwórcze do ciągnika dla rolników

Agregaty prądotwórcze napędzane wałkiem odbioru mocy (WOM) to urządzenia, które umożliwiają generowanie energii elektrycznej przy użyciu ciągnika rolniczego. Dzięki nim rolnicy mogą zasilać różnorodne urządzenia elektryczne w gospodarstwie, zwłaszcza w miejscach oddalonych od sieci energetycznej lub podczas awarii prądu.

Tylko w naszym plebiscycie współdecydują kibice
Sportowiec Roku
film

Tylko w naszym plebiscycie współdecydują kibice

Jeszcze tylko dwa tygodnie „z kawałkiem” i kończymy głosowanie w naszym plebiscycie na najlepszego i najpopularniejszego sportowca 2024 r. Kropkę postawimy 20 lutego o północy.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium