Lubią używki. Dopalaczy spróbowali z ciekawości. – Środek amfetaminopodobny polecił mi sprzedawca w sklepie. Pomieszałem z marihuaną, ale nie było żadnych dodatkowych efektów – mówi 32-letni Bartek z Lublina. Miał szczęście, bo do szpitala trafia coraz więcej ofiar dopalaczy.
To efekt ostatniej fali zatruć używkami. Od początku roku lekarze Oddziału Toksykologii szpitala im. Jana Bożego w Lublinie hospitalizowali 25 pacjentów, którzy po zażyciu dopalaczy wymagali szybkiej interwencji medycznej. Dużo więcej trafia na Izbę Przyjęć i opuszcza klinikę po kilku godzinach.
Codziennie 10
Choć od soboty lubelskie sklepy z dopalaczami były zamknięte, w weekend na Oddział Toksykologii trafili: 26-latek oraz 16- i 18-letnia kobieta. Dłuższej hospitalizacji nie wymagało też troje innych, których leczono ambulatoryjnie. Do domu wypisano również 15-latka, który zażył dopalacze i trafił na oddział toksykologii szpitala im. Jana Bożego w Lublinie, a później do DSK. To pacjenci, którzy przedawkowali.
– Zazwyczaj odsyłamy te osoby na konsultację do Szpitala Neuropsychiatrycznego – mówi dr Hanna Lewandowska-Stanek, ordynator oddziału toksykologii szpitali im. Jana Bożego.
Psychiatrzy potwierdzają. – Każdego dnia do samej przychodni neuropsychiatrycznej trafia średnio 10 osób z powikłaniami po dopalaczach – tłumaczy dr Beata Władyczuk-Flis, psychiatra. – To niebezpieczne i szkodliwe substancje, które powinny być zakazane. Powodują stany depresyjne, poczucie lęku i zagrożenia.
60-latek też brał
Dopalacze swoich zwolenników mają wśród młodszych i starszych. – Nastolatkowie trafiają na pediatrię. Z kolei najstarszy pacjent u nas miał 60 lat. Pomieszał dopalacze z innymi używkami – mówi dr Hanna Lewandowska-Stanek.
28-letnia *Justyna próbowała mieszkanki ziołowej. – Nie pamiętam nazwy. Była jedną z trzech najlżejszych opcji. Wrażenia? Smak, zapach: tragedia, jakbym narwała sobie trawy z trawnika – opowiada. – Działanie? Bardzo zbliżone do marihuany, może bardziej energetyczne i krótkotrwałe. Inną rzeczą, jaką próbowałam, były pigułki. Oprócz przyśpieszonego bicia serca i ogólnego zamętu w głowie, nie czułam nic. Moja koleżanka za to czuła się po tej substancji bardzo źle.
Ci, którzy próbowali przyznają zgodnie, że zamknięcie sklepów z dopalaczami to słuszna decyzja. – Głównie ze względu na nastolatków, którzy mają do tego łatwy dostęp – twierdzi Bartek.
Będzie zakaz
Sklepy z dopalaczami będą zamknięte jeszcze przez co najmniej kilka najbliższych tygodni. Specjaliści podkreślają, że precyzyjne ustalenie składu chemicznego substancji to skomplikowany i długotrwały proces. – Do chwili otworzenia sklepów nie możemy kontynuować ich kontroli – mówi Paweł Policzkiewicz, dyrektor lubelskiej stacji sanepidu.
Jak zapowiedział premier Donald Tusk, po zakończeniu kontroli dopalacze zagrażające życiu i zdrowiu ludzi będą zakazane.
*Imiona bohaterów zostały zmienione na ich prośbę.