• Chce pan stworzyć muzeum, które nie będzie kojarzyło się dzieciom tylko z nudnym zwiedzaniem. Jak miałoby wyglądać?
- Chciałbym stworzyć miejsce, w którym stare zabawki zyskają drugie życie i będą cieszyć kolejne pokolenia. Zostałyby podzielone na różne kategorie, na przykład okresu przedwojennego, międzywojennego, PRL-u czy współczesności; zabawki w mieście i na wsi, w Polsce i za granicą. Dzieci mogłyby tu aktywnie i kreatywnie spędzać czas - nie tylko oglądając interaktywne wystawy, ale też poprzez śpiew, taniec, czy grę w teatrzyku. Planujemy prowadzenie w muzeum słuchowisk, konkursów, zajęć plastycznych, a może nawet placu zabaw. Chcielibyśmy też zorganizować prelekcje dla rodziców, dotyczące na przykład nadwagi czy wad postawy wśród dzieci.