![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![Dziękuję z całego serca za wszystko. To dla mnie niezwykle ważne, że tyle osób chce mi pomóc – mówi](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2011/2011-04/MAGAZYN_145344337_AR_0_0.jpg)
Najpierw na raka umarła mu mama. Potem sam walczył z nowotworem. Miesiąc temu 19-letni Darek stracił tatę. Ale nie został sam. Pomogli sąsiedzi, księża z parafii, nasi Czytelnicy, a rektor UMCS zaproponował tegorocznemu maturzyście studia na dowolnym kierunku i stypendium.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Po śmierci mamy, jako uczeń klasy VI szkoły podstawowej, dowiaduje się, że ma nowotwór tarczycy. – Myślałem, że jestem tylko przeziębiony, ale lekarze przez przypadek wykryli raka. W szybkim tempie zoperowano mnie w Gliwicach. Później okazało się, że mam przerzuty do węzłów chłonnych – opowiada chłopak. – Brałem chemię przez długi czas i wygrałem z chorobą. Chociaż cały czas muszę brać leki, bo rak może wrócić.
Darek musi chodzić na częste kontrole do lekarza, raz na pół roku jeździć do kliniki w Gliwicach i brać sterydy. Na ten cel wydaje ok. 200 zł miesięcznie.
Śmierć ojca
Mieszkanie ma około 30 mkw. Po opłaceniu czynszu, rachunków i leków, z renty po rodzicach zostaje mu 300 zł miesięcznie na utrzymanie. – Próbuję oszczędzać, żeby starczyło mi pieniędzy do końca miesiąca – podkreśla Darek. – Nie wiem jeszcze, jak to jest prowadzić cały dom, nie umiem gotować. Na razie na obiady zapraszają mnie rodzice mojej dziewczyny.
Potrzebna praca
Okazało się, że dług został spłacony. – Anonimowy sponsor wpłacił całą sumę i mieszkanie nie jest już zadłużone – mówi Andrzej Borawski, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej "Rudnik” w Lublinie.
Nastolatek uczy się obecnie w klasie maturalnej o profilu technik informatyk. Gdyby zakończył edukację, straci rentę. – Chciałbym się dalej uczyć, ale muszę też znaleźć pracę, stanąć na nogi. Rozglądałem się już nawet, ale nic na razie nie znalazłem. Może gdybym ktoś mnie zatrudnił, mógłbym zapisać się do jakiegoś studium zaocznego?
Na razie pomagają mu sąsiedzi, księża z parafii i pracownicy administracji. – Nie można być obojętnym wobec takiej tragedii. Zebraliśmy wśród pracowników puszki żywnościowe, środki czystości, zrobiliśmy zbiórkę pieniędzy – mówi pan Jerzy, pracownik administracji.
Zamiast beatyfikacji
Czytelnicy i internauci z całej Polski, m.in. z Gliwic, Częstochowy, zaoferowali wsparcie finansowe, dary żywnościowe, ale również wspólne spędzanie czasu. – "Jestem mamą 2 synów w zbliżonym do niego wieku. Nie mogę zaoferować mu pomocy finansowej, ale jesteśmy rodziną, która chętnie zaprzyjaźni się z Darkiem. Wiem jak często potrzebna jest rada osoby bliskiej i życzliwej, taką możemy mu służyć” – napisała pani Anna z Lublina.
– "Chciałabym mu jakoś pomóc. Miałam w swoim życiu nieco zbliżoną sytuację, wyobrażam sobie, co przeżywa” – napisała pani Monika.
– "Jako biedny student chciałem wesprzeć tego chłopaka i zamiast wydawać pieniądze na imprezy i alkohol, mógłbym wpłacić parę groszy na konto tego potrzebującego człowieka” – to e-mail od Pawła.
Do naszej redakcji zgłosił się również pan Józef, który chce wesprzeć Darka. – Mógłbym się nim zająć, być dla niego oparciem. Zapraszam go na spotkanie, to może wspólnie coś wymyślimy, dowiem się, jakiej konkretnie pomocy potrzebuje – mówi pan Józef z Lublina.
Pomoc
– Pan rektor zdecydował, że jesteśmy gotowi wziąć Darka pod opiekę – zapowiada Guzowska. – Zapewnimy mu stypendium socjalne i pomoc w przyjęciu na wybrany przez niego kierunek na naszej uczelni.
– Jestem bardzo zaskoczony – nie krył Darek, który od nas dowiedział się o propozycji uniwersytetu. – Problem w tym, że w tym roku nie podchodzę do matury. Uczę się w technikum. W tym roku planowałem zdać egzamin zawodowy, a potem jak najszybciej pójść do pracy, jakoś ułożyć sobie życie. Miałem plan, żeby podejść do matury za rok.
– Nasza oferta będzie aktualna także za rok. Darek musi jedynie zdać maturę, co jest warunkiem przyjęcia na studia – podkreśla Guzowska.
Na tym nie koniec. Chłopiec ma spotkać się także z rektorem UMCS. Uczelnia chce pomóc mu w szukaniu pracy. Również jeden z mieszkańców Lublina zaproponował mu zatrudnienie w swojej firmie. – Byłoby wspaniale. Bardzo mi na tym zależy. Chciałbym być samodzielny – mówi 19-latek. – Dziękuję z całego serca za wszystko. To dla mnie niezwykle ważne, że tyle osób chce mi pomóc. Nie spodziewałem się takiego wsparcia.
Komentarze Internautów
1234: Trzymaj się Darku, życzę ci powodzenia i nie załamuj się.
qfla: Chłopak na starcie życia, a tu już tyle tragedii... Jemu warto pomóc.
sda: Wielka tragedia to strata bliskich osób, a jeszcze większa to w tak młodym wieku nie mieć rodziców, być sam jak palec. Pełen respect, że on się jakoś trzyma, śmierć rodziców, choroba, która go będzie prześladowała. Takim osobom warto pomóc, zwłaszcza że widać z artykułu nie idzie do innych po pieniądze i ich nie przepija. Sam chciał podjąć pracę, mam nadzieję, że znajdzie się życzliwy pracodawca i pozwoli mu dorobić. (…)
juz_na_prostej: (…) Powodzenia Darek! Życzę Ci, żeby koło Ciebie znalazł się ktoś życzliwy, kto Ci pomoże ułożyć sobie życie. Nie załamuj się... mnie się udało.
Don: Współczuje chłopakowi, przeżył straszną tragedię, jego los sam okrutnie go doświadczył chorobą, nie ma co tu dyskutować, tylko trzeba pomóc, doradzić coś... Ma tylko 19 lat, a już ciągnie za sobą bagaż doświadczeń. (…)