Piłkę można rzucać, kozłować i kopać. To dlaczego nie można jej klepać wiosłem? Ależ można! Taką możliwość daje kajak polo, dyscyplina która przebojem wdarła się w polskie środowisko sportowe.
W kajak polo gra się na akwenie o wymiarach 35 m długości i 23 m szerokości oraz głębokości minimum 90 cm. Boisko ogrodzone jest linkami, za które jednak można wypływać. Drużyna składa się z ośmiu zawodników oraz trzech rezerwowych. Czuby kajaków są obite specjalną pianką, gdyż w tej dyscyplinie dozwolone jest napływanie na siebie kajakami czy popychanie otwartymi dłońmi.
Czerwona kartka
W kajak polo, podobnie jak w innych sportach zespołowych, stosuje się kary indywidualne. Za najlżejszy faul można otrzymać zieloną kartkę, która równa się ustnemu upomnieniu. Żółta kartka, otrzymana za poważniejsze naruszenie przepisów skutkuje dwuminutowym wykluczeniem. Najcięższe przewinienia karane są czerwonymi kartkami i wyrzuceniem z gry.
10 000
Chcąc uprawiać kajak polo, należy przygotować się na spory wydatek finansowy. Niezbędny do gry jest kajak, który kosztuje od dwóch do sześciu tysięcy złotych. Do tego należy dodać wiosła w cenie około 800 zł i bramki, których koszt waha się w granicach pięciu tysięcy zł. Nie wolno również zapominać o odpowiednim ubiorze. Za fartuch, który zapobiega wlewaniu się wody do kajaka, należy zapłacić około 200 zł, a drugie tyle za kapok i kask. Sumując, przed rozpoczęciem przygody z tym nietypowym sportem należy wydać około dziesięciu tysięcy złotych.
Wypychajcie się!
Jak w takim razie zdobyć bramkę? Przez skuteczne rozbicie strefy. - Można pływać za bramkami i od tyłu wypychać obrońców do przodu, przez co atakujący mają więcej miejsca pod bramką rywali. Będąc w posiadaniu piłki należy pamiętać, że jeden zawodnik może ją przetrzymywać maksymalnie przez pięć sekund - wyjaśnia szkoleniowiec.
Innym sposobem jest również celne wykonanie rzutu karnego, który egzekwuje się z 6 m do pustej bramki.
Piłka koszo-ręczna
- Aby osiągnąć taki poziom musimy trenować codziennie po dwie-trzy godziny. Zajęcia zaczynamy od rozgrzewki na brzegu. Zawodnicy biegają po nadbrzeżnym wale i ćwiczą podania jednorącz - prezentuje metody szkoleniowe trener.
- Następnie wchodzimy do wody i ćwiczymy sprinty oraz elementy taktyczne. Muszę jednak uważać, aby nie przesadzić z intensywnością zajęć, bo jest to sport oparty przede wszystkim na wytrzymałości.
Co ciekawe, w kajak polo można również grać w zimie. Należy to jednak robić na basenie.
- Nie jeden raz ćwiczyliśmy na pływalni w Biłgoraju. Regularnie odwiedzamy również salę gimnastyczną, aby pograć w piłkę ręczną. Taki mecz to świetny trening bramkarski. Sadzamy golkipera na materacu i dajemy mu wiosło, a zawodnicy celują w tablicę do gry w koszykówkę. Bramkarz ma za zadane nie dopuścić do dotknięcia przez piłkę tablicy - tłumaczy Olszewski.
Myśl jak kajak
Dzisiaj w Kaniowie Padiasek i Solak staną być może przed najważniejszym testem w ich dotychczasowej karierze. - Odbywać się tam będzie zgrupowanie reprezentacji Polski. Najlepsi wyjadą na międzynarodowy turniej w niemieckim Essen. Bardzo chciałbym dostać się do reprezentacji i móc zagrać w oficjalnym meczu z orzełkiem na piersi - dodaje Solak.
Kształcimy się
Jak większość klubów w tej części Polski Tanew zmaga się z brakiem środków finansowych. - Może nie jest pod tym względem u nas jeszcze najgorzej, ale jeżeli chcemy rozwijać się, to potrzebujemy więcej pieniędzy. We wrześniu organizujemy międzywojewódzkie mistrzostwa młodzików, a fundusze otrzymane od władz samorządowych i naszego sponsora, firmy Batim, za które serdecznie dziękujemy, są po prostu niewystarczające - martwi się Olszewski.
Mimo wszystko przyszłość kajak polo w naszym kraju wydaje się być obiecująca. - Powstają nowe kluby, coraz więcej ludzi garnie się do tej dyscypliny, a kadra trenerska jest bardziej wykształcona - mówi Olszewski i zaraz dodaje, ze już niedługo ludzie przestaną się dziwić słysząc słowa kajak polo.