Niemal 10 000 hektarów Komisja Majątkowa przekazała Kościołowi na Lubelszczyźnie. A wiele postępowań jeszcze trwa
Szpitale i stadnina
W Lublinie największy rozgłos zyskało przekazanie Kościołowi szpitali. Tak było w przypadku PSK 1 przy ul. Staszica, którego budynek przejęło Zgromadzenie Sióstr Miłosierdzia. Dyrekcja szpitala przyciśnięta wysokim czynszem poszła do sądu i odzyskała obiekt. Na rzecz Zgromadzenia Sług Jezusa przeszła też działki przy ul. Chmielnej z Kliniką Okulistyczną. Uniwersytet Medyczny wypłacił 420 000. zł rekompensaty.
Sprawy, rozpatrywane przez Komisję Majątkową nie zawsze kończą się przejęciem nieruchomości. Przykładem może być sprawa stadniny koni w Janowie Podlaskim. Tamtejsza parafia domagała się zwrotu ok. 160 ha. Grunty należą do Lasów Państwowych, ale użytkują je hodowcy. O sporze pisaliśmy jesienią, ubiegłego roku.
– Utrata tej ziemi byłaby dla nas sporym problemem – przyznawał wówczas Marek Trela, dyrektor stadniny. – To przecież pastwiska i pola uprawne. Potrzebujemy ich, by wyżywić zwierzęta.
Grunty, rekompensata, rezygnacja
Pierwszą ugodę w tej sprawie zawarto w 2002 roku. Parafia odzyskała działkę o powierzchni 12,5 ha. Trzy lata później Komisja wydała orzeczenie przywracające własność blisko 10 ha. Na rzecz diecezji siedleckiej przekazano też zabytkowy pałac biskupów. Obiekt trafił później w prywatne ręce. Strata kolejnych ziem mogłaby poważnie skomplikować działanie stadniny. Chodzi o blisko osiemset koni i trzysta krów. Stadnina utrzymuje się również z rolnictwa. – Utrata ponad 100 ha nie pozwoliłaby na utrzymanie hodowli w obecnym wymiarze – komentowała Izabella Pawelec-Zawadzka, prezes Polskiego Związku Hodowców Koni Arabskich.
Wśród hodowców pojawiły się pogłoski, że sprawa jest przesądzona i Kościół przejmie sporną ziemię. Wyjść było kilka. Odzyskanie gruntów, lub otrzymanie w ramach rekompensaty innego terenu. Skończyło się na trzeciej opcji. Proboszcz janowksiej parafii zadeklarował rezygnację z roszczeń, w imię utrzymania dobrej współpracy ze stadniną.
Grunty w Janowie Podlaskim to nie jedyna sprawa z naszego regionu, którą zajmuje się komisja. Parafia we Włodawie domaga się zwrotu 42 ha. Na rozpatrzenie czeka też wniosek jezuitów, dotyczący szpitala przy Al. Racławickich w Lublinie. Zakon odzyskał już sąsiednie grunty. Później sprzedał je deweloperom.
Prace komisji od lat budzą kontrowersje. Prokuratura bada m. in. czy członkowie komisji brali łapówki i czy poświadczyli nieprawdę godząc się na zbyt niską wycenię niektórych nieruchomości. Zarzuty usłyszeli już m. in. pełnomocnik poznańskich elżbietanek (były funkcjonariusz SB), kilku członków komisji oraz rzeczoznawca, który miał zaniżyć wartość działek w Zabrzu.
W kolejce
Wątpliwy jest nieprzejrzysty sposób działania komisji: nie weryfikuje wycen, a jej posiedzenia są niejawne. – Absurdem jest, że decyzje komisji są ostateczne i nie można się od nich odwołać. To jest sprzeczne z zasadami prawa – stwierdza Jacek Czerniak szef SLD na Lubelszczyźnie.
Ile spraw w naszym województwie czeka jeszcze na rozstrzygnięcie Komisji Majątkowej? Zapytaliśmy o to kilka dni temu Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji i wciąż czekamy na odpowiedź.
Kościół Katolicki miał przed wojną ok. 383 tys. hektarów gruntów. Większość – ok 220 tys. ha – znalazła się po 1945 roku na terenach włączonych do Związku Radzieckiego. Na terytorium Polskiej Rzeczpospolitej Polskiej zostało ok. 170 tys. ha. Praktycznie całość przejęło komunistyczne państwo.
Kościół stracił szpitale, szkoły i nieruchomości rolne oraz lasy. Przy okazji władze łamały obowiązujące wówczas ustawy. Dlatego jednym z celów Komisji Majątkowej było przekazanie Kościołowi nieruchomości odebranych z pogwałceniem przepisów (np. gwarantujących pozostanie w ręku Kościoła gospodarstw o pow. do 50 lub 100 ha w zależności od lokalizacji).
Na decyzję Komisji czeka wciąż 215 wniosków. Za pośrednictwem Komisji do Kościoła trafiło od 1989 roku: ponad 60 tys. ha ziemi (w tym 1,5 tys. ha lasów), prawie 500 budynków i lokali, a tam gdzie oddanie nieruchomości nie było możliwe przyzano 107, 5 mln zł odszkodowania. Kościół otrzymywał również grunty za pośrednictwem samorządów oraz Agencji Nieruchomości Rolnych.