Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

24 kwietnia 2002 r.
10:33
Edytuj ten wpis

Każdy może być szczęśliwy

0 0 A A

Żyjemy w coraz większym stresie. Częściej wpadamy w zły nastrój, potem
w stany depresyjne.
Z trudem znosimy kłopoty w pracy, pogarszającą się sytuację materialną, problemy w życiu rodzinnym. Kryzys polskiej gospodarki odbiera nam nadzieję na lepsze widoki. Jak żyć, żeby nie zwariować?
- Z większości sytuacji możemy wyjść obronną ręką, odbić się od dna i rozwinąć skrzydła - mówi Jacek Szast

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Rozmowaz z Jackiem Szastem, psychologiem i psychoterapeutą

• Jaki jest stan psychiki Polaków na początku nowego wieku?
- Każda diagnoza wymaga generalizowania, a ja wolę rozpatrywać przypadek każdego człowieka oddzielnie. Kiedy patrzę na nasze społeczeństwo, powiedziałbym, że jest na zakręcie. W sytuacji "zakrętu” łatwiej wychodzą niedyspozycje, ograniczenia i słabości. Trudniejsza sytuacja w życiu powoduje, że nasze zasoby zostają wyczerpane, obnażają się deficyty i ograniczenia.
• Gdybyśmy spróbowali jednak określić stan odporności psychicznej Polaków...
- Polskie społeczeństwo jest na swój sposób zranione, ale proszę pokazać mi takie, które nie byłoby zranione. Mamy co najwyżej swoją specyfikę ran, wynikającą z historii, która odcisnęła na Polakach swoje piętno. Mamy swoje obciążenia, ale też mamy swoje możliwości, odporność i wydolność. Stan, o który panowie pytacie, określiłbym jako średni.
• Od kilkunastu lat pomaga pan ludziom rozwinąć skrzydła. Kto
i z czym przychodzi do poradni?
- W większości są to ludzie aktywni zawodowo. Mają kłopoty w relacjach z innymi ludźmi, w domu, w pracy, dręczą ich problemy nerwicowe. Oddzielną grupą są rodzice, zaniepokojeni stanem swoich związków z dziećmi i kłopotami, które z tych stanów wynikają. Dojrzeli do otwartości, zdecydowali się na szukanie pomocy. Po przejściu przez psychoterapię mówią, że to był najważniejszy krok w ich życiu.
• Jeszcze niedawno, o tych, którzy zasięgają pomocy psychoterapeuty, mówiło się, że są "chorzy na głowę”. Dziś lubelskie poradnie pękają
w szwach; żeby zapisać się do pana, trzeba czekać pół roku? Co się zmieniło w naszej świadomości?
- Kiedyś psychoterapię traktowano jak fanaberię. Względy ustrojowe sprawiły, że w psychologii nie było miejsca na podświadomość czy inne niematerialne twory mogące mieć wpływ na nasze życie i działanie. Niewiele osób wiedziało, do czego służy psychoterapia. Dziś psychoterapeuta może dać człowiekowi potężne narzędzia do zmiany swojego losu. Otwiera przed nim nowe możliwości, które pozwolą poradzić sobie z najtrudniejszą sprawą.
• Czy psychoterapia jest bolesna?
- Psychoterapia skłania do konfrontacji z rzeczywistością i nie jest bardziej bolesna niż rzeczywistość, w której żyjemy. Pomaga zmierzyć się ze sprawami, od których uciekamy. I nie ma innej drogi, by pokonać problemy, niż zmierzyć się z nimi.
• Czy będzie coraz bardziej potrzebna ludziom?
- Zdecydowanie tak, bo daje szansę na wyjście z kłopotów, pokonanie ograniczeń i lepsze życie. Daje wsparcie, z którym łatwiej jest brać sprawy w swoje ręce. Idą takie czasy, że będziemy musieli coraz lepiej rozumieć siebie samych i innych, by sprostać problemom, trudnościom i wyzwaniom codzienności. Nawet ci, którzy mają za sobą sukces materialny, dochodzą do wniosku, że brakuje im wglądu w swoją duchowość. Sięgają w głąb siebie po to, by lepiej i pełniej cieszyć się tym, co mają.
• Dlaczego dziś tak łatwo ludzi ogarnia zwątpienie? Dlaczego tak często się poddają?
- Nie ma się co dziwić. Przez lata uczono nas, że ktoś decyduje za nas o naszych sprawach. To władza decydowała, kto wyjedzie za granicę, kto nie. To władza wiedziała, kto jest mądry, kto głupi. To władza ustalała, kto zrobi karierę, kto nie. Państwo było naszym rodzicem, opiekowało się nami, łajało. Ale oduczało odpowiedzialności za swoje czyny. Wtedy powstało powiedzenie: Czy się stoi, czy się leży...
• I to się nagle skończyło...
- Przyszło do tego, że nagle musieliśmy wziąć własne sprawy we własne ręce i ta nieuchronność spadła na wielu z nas jak piorun z jasnego nieba. Przeżywamy sytuację "wyrzucenia z gniazda”.
• A winni są "oni”...
- Balcerowicz, rząd, pracodawcy, komuniści, "Solidarność”, księża, generalnie Żydzi... To są niedobrzy "rodzice”, a my ciągle potrzebujemy kogoś, kogo będziemy winnić za niepowodzenia. Na kogo będziemy mogli zwalić winę i powiedzieć: No to jesteśmy bezradni, nic tu nie możemy zrobić, bo "mama i tata” zabraniają, kłócą się, nie pozwalają rozwinąć skrzydeł. Na fali naszego psychicznego uwikłania w kontakty z rodzicami próbujemy znaleźć odpowiedzialnych za to, że coś nam nie wychodzi i wytłumaczyć się ze swojej bezradności i pasywności. Zaczynamy szukać sobie alibi. Przestajemy brać aktywny udział w tym, co się wokół nas dzieje. Odmawiamy sobie prawa do walki o naszą przyszłość. Zakładamy ręce i narzekamy. Wieczorem spokojnie zasypiamy, bo winni są oni, my sami niewiele możemy zrobić.
• "Onych” piętnuje się nawet
z ambony. Kiedyś przestrzegano przed tymi z lewicy, bo prawi byli ci z prawicy, dziś przestrzega się przed tymi z Europy, którzy przyjdą i wykupią nam ziemię, a to ostatnie, co mamy.
- To znak bezradności. A zamiast bezradności przydałoby się z ambony konstruktywne dawanie nadziei. Kiedy patrzymy na Europejczyków, którzy chcą kupić polską ziemię, brać za nią odpowiedzialność i uprawiać tak, by dawała coraz wyższe plony - echem odbija się w nas lęk, że ktoś znowu coś chce nam zabrać, a tyle nam w historii zabierano. To prawie genetyczny lęk.
• Słynny kardiolog amerykański, Dean Ornish, który przez wiele lat wszczepiał ludziom by-passy, powiedział, że współczesnemu człowiekowi potrzebne są by-passy emocjonalne. Jeden od serca do centrum samego siebie, drugi od serca do najbliższego człowieka, trzeci od serca do jakiegokolwiek absolutu. Po kolei omówmy wszystkie.
- Pierwszy by-pass: od serca do centrum samego siebie - bardzo koresponduje z tym, o czym dotychczas mówiliśmy. Chodzi o to, że nasze podstawowe zranienie polega na tym, że boimy się serca. Że boimy się miłości. Że bardzo trudno jest nam samym popatrzeć na siebie przez pryzmat miłości. Bardzo często spotykamy ludzi, którzy przywiązują wagę do tego, żeby być dobrymi w życiu, pomagać innym, często powołują się na Boże przykazania. Zapominają, że jest tam napisane: kochaj bliźniego swego jak siebie samego. Wycięta zostaje druga część wiadomości przesłanej człowiekowi.
Pierwszy by-pass ma za zadanie przypomnieć nam, że mamy serce i przez jego pryzmat mamy patrzeć na swoje doświadczenia i możliwości. Że bardzo ważne jest, byśmy w życiu nie tracili kontaktu z własnym sercem. Czyli z własnymi emocjami, z własną uczuciowością. W trudnych sytuacjach życiowych człowiek ma skłonność do tego, żeby zamykać się na przeżywane czucia i emocje. Zamyka swoje serce, żeby nie czuć i doświadczać żadnych uczuć. To powoduje, że tracimy kontakt z prawdą o sobie. W psychoterapii próbujemy ten kontakt odbudować, bądź stworzyć lepszy niż był.
• Drugi by-pass, który musimy wykonać, biegnie od serca do drugiego człowieka...
- Łatwo jest w stresowych sytuacjach zamykać się na drugiego człowieka. Łatwo jest uciekać od drugiego człowieka. Chcemy od kłopotów uciec jak najdalej, najlepiej na pustynię. Żeby schować się do jaskini i lizać swoje rany. Że na pustynię uciec się nie da, oddalamy się emocjonalnie, sprowadzając kontakty do poziomu urzędowego, którego uczą trenerzy na sesjach akwizycji. Na szkoleniach uczy się nas uśmiechu nr 9 i szeregu innych katalogowych propozycji zachowań. Nic to nie da, jeśli nie uruchomimy by-passu od serca do drugiego człowieka. Wtedy wytresowany klimat zostanie zastąpiony autentycznym klimatem, bo dziś o wiele trudniej jest mieć dobry kontakt z drugim człowiekiem niż uciec na pustelnię. Dziś pustelnia to sposób na dość łatwe życie.
• Trzeci zerwany by-pass wiedzie od serca do jakiegokolwiek Absolutu...
- We współczesnym życiu coraz większą rolę spełnia obszar duchowości. Wartości są płynne i nietrwałe, co powoduje, że coraz częściej stajemy przed pytaniem o sens życia, sens drogi, którą idziemy, o sens tego wszystkiego, co się wokół nas dzieje. Bez jakiegokolwiek Absolutu wszystko traci sens. Stajemy się ograniczeni, zaczyna nam to doskwierać, tęsknimy za obcowaniem z Absolutem. Z perspektywy psychoterapii trzeci by-pass pozwala skuteczniej i pewniej odnajdywać sens naszego pobytu na ziemi. Pozwala na nowo odkryć sens tworzenia, rozwijać swoje możliwości i czuć przynależność do czegoś ważnego.
• I nieważne, czy jest to Bóg, Budda czy Dalajlama?
- Nieważne. To są różne drogi, bo wszystkie religie prowadzą do jednego Boga. Żadna z nich nie jest ani lepsza, ani gorsza.
• A co z tymi, którzy nie dostrzegają potrzeby kontaktu
z Absolutem, bo w nic, co jest ponad materią, nie wierzą?
- Na razie nie dostrzegają, na razie nie wierzą. Do czasu.
• Arcybiskup Józef Życiński, mówi, że są ludzie, którzy dopiero czekają na swoją wiarę i na mistyczną drogę. Nazywa ich "pijącymi piasek pustyni”. Pragną, ale jeszcze nie natrafili na życiodajną wodę, więc z pragnienia piją piasek...
- Istotne jest to, że na tej pustyni można zachowywać się na różny sposób. Można długo kopać studnię, aż wreszcie natrafi się na wodę. Można pić piasek i nagle trafić na źródło, które pozwoli odnowić nasze siły. Stąd potrzebni są nauczyciele, którzy wytyczą szlak przez pustynię i pomogą trafić na wodę. Współczesny człowiek zaczyna intuicyjnie czuć, że gdy zbyt długo zaczyna dominować materia, a dobra zewnętrzne zbyt długo są naczelną wartością - oddala się droga do szczęścia. Bo gdyby było inaczej, to milionerzy na jachtach nie popełnialiby samobójstw.
• Czy odkrywanie swojej duchowości i wykorzystywanie jej jako źródła potężnej energii to sprawa wrażliwości czy wieku?
- W życiu jest tak, że najpierw w jego pierwszym etapie ukierunkowujemy się na zewnątrz: uczymy się, szukamy partnerki, partnera, uprawiamy seks, zakładamy rodzinę, zdobywamy dobra, bawimy się. Gdzieś w połowie, około 35. roku życia, zaczynamy się rozglądać za doświadczeniem wewnętrznym, szukamy swoich korzeni, tęsknimy za nieuchwytnymi doznaniami, szukamy klimatów, potem doświadczeń w głębi siebie. Chodzi o to, żeby w wieku czterdziestu lat twórczo wykorzystać swoją duchowość, tęsknoty mistyczne czy religijne.
• Który z tych trzech by-passów jest najważniejszy?
- Zdecydowanie pierwszy. Od serca do centrum samego siebie. Jeśli podczas psychoterapii ta podróż jest udana, otwiera drogę ku następnym. Jeżeli potrafię kochać siebie, potrafię kochać drugiego człowieka i wtedy nic nie zagrozi relacjom z drugim człowiekiem. Jeżeli potrafię rozumieć siebie, potrafię rozumieć drugiego człowieka. Jeśli stać mnie na tolerancję wobec siebie, będę tolerancyjny dla partnera w związku czy w pracy.
• Nie ma innej możliwości?
- Po długiej praktyce odpowiadam, że nie ma innej możliwości, żeby pokonać kłopoty, własne ograniczenia, odbić się od dna, nabrać powietrza w płuca i rozwinąć skrzydła do lotu. Trzy by-passy, o których mówiliśmy, są konieczne.
• Najkrótsza rada na rozwinięcie skrzydeł?
- Nie uciekać od życia. Wyzwolić się od gniewu i innych negatywnych emocji (żal, smutek, strach, ból), w które zostaliśmy wyposażeni. Nie odrzucać ich, lecz twórczo wykorzystywać. Nauczyć się postępować z najtrudniejszymi emocjami. Poznać swoje ograniczenia i ułomności. Polubić je. Jest taka baśń o "Pięknej i Bestii”. To, co próbujemy w sobie ukryć, czego się boimy, to rodzaj bestii. Kiedy Bestia przestała być groźna? Kiedy pokochała ją Piękna. Kiedy ją przytuliła do serca. Podobnie jest z naszymi uczuciami, emocjami, słabościami, ograniczeniami. Tego uczy psychoterapeuta. Bo im więcej będziemy siebie znali, im częściej będziemy chcieli się ze sobą spotykać, tym prędzej poderwiemy się do lotu. Tym łatwiej będzie nam oderwać się od ziemi.
• Czego jeszcze uczy psychoterapeuta?
- Uczy jak podążać wewnętrzną drogą wojownika. Jak zwycięsko wychodzić z walki. Jak odnosić jedno zwycięstwo po drugim.
• Czy choćby człowiek siedział skulony w największym dole, to
z pomocą psychoterapii może oderwać się od dna, rozwinąć skrzydła i wzbić w górę?
- Z każdej sytuacji, z każdego dołu, najpierw z pomocą psychoterapii, potem z pomocą samego siebie może oderwać się od dna, zmienić swoje życie, rozwinąć skrzydła i udać się w podróż przed siebie. W kierunku szczęścia, bogactwa, nieba...

Przykazania szczęśliwego człowieka

Krocz spokojnie wśród zgiełku
i pośpiechu - pamiętaj jaki pokój może być w ciszy. Tak dalece jak to możliwe, nie wyrzekając się siebie, bądź w dobrych stosunkach z innymi ludźmi. Prawdę swą głoś spokojnie
i jasno, słuchaj też tego, co mówią inni, nawet głupcy i ignoranci, oni też mają swą opowieść.
Jeśli porównujesz się z innymi, możesz stać się próżny lub zgorzkniały, albowiem zawsze będą lepsi i gorsi od ciebie. Ciesz się zarówno swymi osiągnięciami jak
i planami.
Wykonuj z sercem swą pracę, jakakolwiek by była skromna. Jest ona trwałą wartością w zmiennych kolejach losu. Zachowaj ostrożność
w swych przedsięwzięciach - świat jest bowiem pełen oszustwa. Lecz niech ci to nie przesłania prawdziwej cnoty, wielu ludzi dąży do wzniosłych ideałów i wszędzie życie pełne jest heroizmu.
Bądź sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć: nie bądź cyniczny wobec miłości, albowiem w obliczu wszelkiej oschłości i rozczarowań jest ona wieczna. Przyjmuj pogodnie to, co lata niosą, bez goryczy wyrzekając się przymiotów młodości. Rozwijaj siłę ducha, by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla ciebie. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia
i samotności.
Obok zdrowej dyscypliny bądź łagodny dla siebie. Jesteś dzieckiem wszechświata, nie mniej niż gwiazdy
i drzewa masz prawo być tutaj i czy to jest dla ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki, jak być powinien.
Tak więc bądź w pokoju z Bogiem, cokolwiek myślisz o jego istnieniu
i czymkolwiek się zajmujesz
i jakiekolwiek są twe pragnienia:
w zgiełku ulicznym, zamęcie życia zachowaj pokój ze swą duszą.
Z całym swym zakłamaniem, znojem
i rozwianymi marzeniami ciągle jeszcze ten świat jest piękny. Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy.

Według tekstu znalezionego
w starym kościele w Baltimore
w 1692 r.

Pozostałe informacje

Raz, dwa, trzy "i,,...
galeria

Raz, dwa, trzy "i,,...

W dniach 23-25 listopada w Lublinie odbywa się 3. FIT – Festiwal Improwizacji Teatralnych, który zaprasza publiczność do świata spontanicznych spektakli, pełnych kreatywności i interakcji. Wydarzenie odbywające się w Domu Kultury LSM to wyjątkowa okazja, by doświadczyć magii, improwizacji i zabawy.

Górnik Łęczna zremisował ósmy mecz w rundzie jesiennej

Górnik Łęczna dwa razy prowadził z GKS Tychy, ale kompletu punktów nie wywalczył

Po 16. kolejkach Górnik Łęczna miał na koncie siedem remisów na zapleczu PKO BP Ekstraklasy. Tym razem do Łęcznej przyjechał GKS Tychy, a więc drużyna, która w tym sezonie punktami dzieliła się do tej pory aż 10-krotnie. W meczu padły aż cztery gole, ale obie drużyny solidarnie podzieliły się punktami po raz kolejny

Zimowe warunki na drogach zbierają żniwo. Dwa wypadki w regionie

Zimowe warunki na drogach zbierają żniwo. Dwa wypadki w regionie

Śliska nawierzchnia i niedostosowanie prędkości do warunków drogowych były przyczyną dwóch zdarzeń, do których doszło wczoraj i dziś rano w Chotyłowie i Białej Podlaskiej. Policja apeluje o ostrożność za kierownicą oraz dostosowanie stylu jazdy do panujących warunków atmosferycznych.

Stella Johnson wróciła do gry po przerwie spowodowanej kontuzją

Polski Cukier AZS UMCS do przerwy prowadził we Wrocławiu, a przegrał ze Ślęzą ponad 20 punktami

Polski Cukier AZS UMCS Lublin został rozgromiony we Wrocławiu. Zespołowi, który aspiruje do medali mistrzostw Polski takie porażki nie przystoją.

Świetny początek i wygrana Azotów z MMTS Kwidzyn

Świetny początek i wygrana Azotów z MMTS Kwidzyn

Azoty Puławy świetnie rozpoczęły mecz w Kwidzynie i ostatecznie pokonały Energę Borys MMTS 35:32

(Po lewej Radosław Dobrowolski, rektor UMCS w Lublinie. Po prawej Jakub Banaszek, prezydent Chełma.)

Oddział UMCS w Chełmie? Jest porozumienie między prezydentem a rektorem

Włodarz Chełma zadeklarował nawiązanie trwałej współpracy z Uniwersytetem Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Efektem tego porozumienia jest utworzenie Centrum Kompetencji Europejskich w mieście - miejsce, które ma stać się ważnym ośrodkiem edukacji i miejscem pracy w regionie.

Tak obecnie prezentuje się ulica Granatowa w Lublinie

Ulica Granatowa w Lublinie dziurawa jak ser szwajcarski. Niedługo może się to zmienić

Prace projektowe nad ulicą Granatową miały nabrać tempa, jednak mieszkańcy Węglina Południowego jeszcze poczekają na realizację obietnic. Radna Anna Glijer interweniuje w sprawie poprawy bezpieczeństwa i komfortu użytkowników tej ulicy i dopytuje o miejsca parkingowe. Miasto zapewniało, że prace ruszą, jednak pojawił się duży problem.

Ostra sobota
foto
galeria

Ostra sobota

Ostra Sobota w Klubokawiarni OSTRO! Za djką stanął jeden z najlepszych djów w Polsce - 69beats oraz Szop-n! Jak zawsze było dużo fajnej muzyki. Jeśli jesteście ciekawi jak było, to zapraszamy do obejrzenia naszej fotogalerii.

Lewart zakończył 2024 rok porażką

KS Wiązownica pokonał Lewart Lubartów w meczu o sześć punktów

Na koniec 2024 roku i na początek rundy wiosennej Lewart zagrał bardzo ważne spotkanie w Wiązownicy. Przed pierwszym gwizdkiem obie ekipy w tabeli dzieliło pięć punktów. Beniaminek z Lubartowa miał szansę, żeby znacznie ten dystans zmniejszyć. Niestety, goście przegrali 0:2. A to oznacza, że przerwę w rozgrywkach przezimują na przedostatnim miejscu.

Rafał Trzaskowski kandydatem Koalicji Obywatelskiej na prezydenta. Co myślą o tym wyborze lubelscy politycy?
wybory prezydenckie

Rafał Trzaskowski kandydatem Koalicji Obywatelskiej na prezydenta. Co myślą o tym wyborze lubelscy politycy?

Radosław Sikorski w starciu z Rafałem Trzaskowskim, tym żyła polska scena polityczna od kilku dni. Dzisiaj to, kto będzie kandydatem Koalicji Obywatelskiej na urząd prezydenta RP jest już jasne. Co o wyborze prezydenta Warszawy na kandydata myślą politycy z naszego regionu?

Nieudane pożegnanie Wisły Puławy ze swoimi kibicami

Nieudane pożegnanie Wisły Puławy ze swoimi kibicami

Po blisko dwóch tygodniach przerwy Wisła Puławy wróciła do walki o punkty. Jednak w ostatnim w 2024 roku na swoim stadionie podopieczni trenera Macieja Tokarczyka nie dali swoim kibicom powodów do radości. Marcin Stromecki i spółka przegrali aż 0:4

Nieudane pożegnanie stadionu, Chełmianka tylko zremisowała ze Starem

Nieudane pożegnanie stadionu, Chełmianka tylko zremisowała ze Starem

Chełmiance bardzo zależało, żeby pozytywnym akcentem zakończyć 2024 rok. Gospodarze przede wszystkim chcieli się zrewanżować Starowi Starachowice za porażkę na inaugurację aż 1:5. Dodatkowo w sobotę biało-zieloni żegnali się ze swoim stadionem, który będzie teraz remontowany. Pożegnanie nie do końca się jednak udało. Mecz zakończył się remisem 1:1, a kibice mieli sporo pretensji do działaczy, że nie wszyscy weszli na trybuny.

Nagrodzeni uczniowie III edycji programu "Aktywni Błękitni - szkoła przyjazna wodzie".

Nauka przez działanie. Startuje IV edycja programu „Aktywni Błękitni”

Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Lublinie ponownie zaprasza do udziału w ogólnopolskim programie „Aktywni Błękitni - szkoła przyjazna wodzie”. Na uczestników czekają warsztaty, wycieczki - a dla najlepszych - konkursy z nagrodami.

Podlasie w końcówce jednak pokonało Świdniczankę
ZDJĘCIA
galeria

Szalona końcówka. Świdniczanka tylko przez 23 sekundy cieszyła się z remisu w derbach z Podlasiem

Po raz enty mają czego żałować piłkarze Świdniczanki. Po kwadransie meczu z Podlasiem mogli prowadzić 2:0, ale zmarnowali nawet rzut karny. Efekt? Po dramatycznej końcówce przegrali 1:2, a to była dla nich już szósta z rzędu porażka. Rywale z Białej Podlaskiej przełamali się za to na wyjazdach, bo wygrali drugie takie spotkanie w tym sezonie. Poprzednie 21 sierpnia w Chełmie.

Honoris causa na UMCS-ie. Nie każdemu podoba się decyzja uczelni

Honoris causa na UMCS-ie. Nie każdemu podoba się decyzja uczelni

Już w najbliższy poniedziałek (25.11) UMCS wręczy tytuły doktora honoris causa Anne Applebaum, Agnieszce Holland i Oldze Tokarczuk. Wcześniej odbędzie się jednak pikieta środowisk, którym ta decyzja nie przypadła do gustu.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium