A lato było piękne tego roku,
Polacy w spokoju żyli,
niestety – koniec dobrego:
posłowie z wakacji wrócili!
Trybuna jadem ocieka,
kłamliwe płyną z niej słowa;
naród już przestał się dziwić...
Cóż – to normalka sejmowa.
Opluć, obrzucić, oczernić,
wywołać skandal i burzę...
Nie ważne, że Polsce to szkodzi.
Ważne, że ich jest na górze.
Nie ważne, co przepisuje
pana Tomasza żona,
ważne, że pan Tomasz
robi dziś za Katona.
Nie ważne, czy „Wagon” padnie,
czy śląskie górnictwo zginie –
ważne żeby ich diety
były płacone w terminie.
Nie ważne, że do pierwszego
brakuje wielu Polakom,
ważne: ich prawo wciąż chroni,
gdy jeżdżą po pijaku.
Naród to kontempluje,
„Nieładnie” – stwierdza nieśmiało.
I co? Mamy tak patrzeć,
aż nam ojczyznę rozwalą?
Widzę światełko w tunelu:
Mars jest od Ziemi tak blisko...
Może na długą wycieczkę
wysłać to towarzystwo?