– Myślący Polacy oczekują, że pedofilia w Kościele będzie ukarana, a nie tuszowana. Że wypalimy to zło doszczętnie. Zamiast tego mamy bardzo dużą bierność Kościoła. Wierni są zdezorientowani, pytają, dlaczego biskupi milczą – mówi ks. Alfred Wierzbicki
- Polacy są osamotnieni, zagubieni i przestraszeni. Czy ksiądz też odczuwa taki stan?
– Na pewno żyjemy w stanie wielkiej niepewności, którą po pierwsze wywołuje pandemia. Nawet, kiedy rygory sanitarne zostały poluzowane, to informacje o liczbie zakażonych wciąż nas bardzo niepokoją. Do tego dochodzi niepewność, ale i nadzieja z nadchodzącymi wyborami. Oraz dezorientacja spowodowana tym, co dzieje się w polskim Kościele.
- Większość Polaków obejrzała „Zabawę w chowanego”, głośny film braci Sekielskich?
– Film skupił się na sytuacji jednej diecezji, ale to nie jest odosobniona diecezja. Podobnych sytuacji mamy niestety więcej. Trzeba powiedzieć, że za mało do tej pory w sprawie pedofilii w Kościele nie zrobiono. Punktem zwrotnym jest decyzja prymasa Wojciecha Polaka o skierowaniu sprawy do Watykanu. Jest ona dość szybko rozpatrywana, dlatego, że Watykan upoważnił arcybiskupa Gądeckiego do przeprowadzenia wyjaśnień. To jest dobry skutek działalności medialnej, produkowania rzetelnych, wiarygodnych i przerażających filmów, pokazujących, jak wielką traumą dla dziś dorosłych już ludzi było wykorzystanie seksualne przez księdza, gdy byli jeszcze młodzi.
- Bohater filmu zaatakował Prymasa polskiego Kościoła. To chyba sytuacja bez precedensu?
– To jest perfidne. Biskup Edward Janiak, negatywny bohater filmu, na pewno nie spodziewał się, że jego list zostanie upubliczniony. Proszę zauważyć, że w liście do polskich biskupów jest bardzo wiele kłamstw. Biskup Janiak próbował w tym liście zdyskredytować prymasa Polaka i powierzoną mu Fundację św. Józefa, która ma świadczyć osobom zranionym pomoc prawną, psychologiczną i materialną. Podważanie sensowności takiego dzieła jest przerażające. Być może pisząc list liczył na to, że jakaś grupa biskupów go poprze. Po prostu chciał przygotować jakiś bunt. Nie tylko przeciwko prymasowi, ale właściwie przeciwko papieżowi Franciszkowi. Bardzo smutne jest to, że poza oficjalną wypowiedzią sekretarza Episkopatu, nikt z polskich biskupów nie broni Prymasa. To znak poważnego kryzysu i znak moralnego zagubienia polskiego Kościoła. Ciągle jednak wydaje się, że biskupi żyją w starej mentalności narzuconej przez komunizm, że mówi się o sprawach trudnych dla Kościoła na wewnętrznym forum episkopatu, a biskupi nie pokazują różnicy zdań publicznie. To jest bardzo niedobry symptom, że nikt nie stanął po stronie Prymasa Polaka, który zachował się zgodnie z wytycznymi papieża Franciszka. I zgodnie z tym, czego oczekują myślący Polacy, że pedofilia w Kościele będzie ukarana, a nie tuszowana. Że wypalimy to zło doszczętnie. Zamiast tego mamy bardzo dużą bierność Kościoła. Wierni są zdezorientowani, pytają, dlaczego biskupi milczą.
- W komentarzach pojawiają się stwierdzenia, że mamy do czynienia z nową Monachomachią, że z polskiego Kościoła wylało się szambo? Czy papież Franciszek może w tej sytuacji uderzyć pięścią w stół i zrobić porządek z polskim Kościołem?
– Na razie papież Franciszek wierzy, że w Polsce sobie poradzimy. Ale kiedy okaże się, że Kościół w Polsce sobie nie radzi, należy oczekiwać bezpośrednich działań Stolicy Apostolskiej. Nawet tak daleko idących, jak to miało miejsce w Chile, kiedy papież wezwał wszystkich biskupów, co do jednego, do dymisji. A później niektórych przywracał na stanowisko, od innych przyjął dymisję. To jest oczywiście radykalny krok.
- Czy dojdzie do takiej sytuacji w Polsce?
– Jeśli polski Kościół będzie wykazywał się bezczynnością w zwalczaniu pedofilii, jeśli biskupi będą chcieli siebie chronić, a nie naprawić chorą sytuację, jeśli będzie trwała już nie Monachomachia a Episkomachia, czyli walka biskupów, to może dojść do ostrej interwencji Stolicy Apostolskiej. Milczenie i bierność pogłębia kryzys w polskim Kościele, a trzeba pamiętać, że i tak dużo ludzi z Kościoła odeszło. Czy polscy biskupi chcą tego, aby ta fala odejść jeszcze się wzmogła, a rozczarowanie rosło? Tu potrzebna jest odpowiedzialność biskupów za przyszłość polskiego Kościoła. A nie tylko za przetrwanie tego czy innego biskupa. Nawet, gdyby kilkunastu biskupów musiało odejść, to będzie to sytuacja ozdrowieńcza.
- Czy podstawową drogą Kościoła jest człowiek?
– Często to powtarzam, przywołując te słowa Jana Pawła II. Tylko, czy Polacy o tych słowach pamiętają? Pamięć o Janie Pawle II została w Kościele zamieniona na rytuał, ale jego ducha jest w Kościele bardzo mało. Zbyt mało jest Jego wrażliwości na człowieka. W ostatniej pielgrzymce do Polski mówi nam, że to, co jest nam dziś najbardziej potrzebne, to wyobraźnia miłosierdzia. A tu ani wyobraźni, ani miłosierdzia.
- Gdzieś w tym wszystkim jest z nami Pan Jezus. Podświadomie wierzymy, że Kościół, który przez wieki był opoką i fundamentem, pokona kryzys i wyjdzie z niego obronną ręką?
– Kryzysy są w Kościele od początku jego istnienia. Jak będzie w Polsce, trudno powiedzieć. Kościół polski zamiast nieść dobrą nowinę, kręci się wokół swoich spraw. Przestaje być wiarygodny. Jak to odbudować? Tylko poprzez głębokie nawrócenie i wyciagnięcie konsekwencji wobec winnych w Kościele. Wierzę w oczyszczenie, obawiam się, że nie nastąpi to zbyt szybko. Czeka nas jeszcze dużo goryczy. Liczę na wielką odpowiedzialność laikatu i części duchowieństwa. Życie społeczne w Polsce przechodzi wielkie przyspieszenie. Wierzę, że trudna sytuacja wyzwoli nowe energie duchowe, nowy poziom odpowiedzialności.
Ks. Alfred Marek Wierzbicki
Ur. 1957. Ksiądz archidiecezji lubelskiej, filozof i poeta. Dr hab., profesor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, kierownik Katedry Etyki KUL, w latach 2006–2014 dyrektor Instytutu Jana Pawła II KUL i redaktor naczelny kwartalnika „Ethos”. Od 2006 roku członek Komitetu ds. Dialogu z Judaizmem przy Konferencji Episkopatu Polski. Blisko współpracował z abp. Józefem Życińskim, m.in. jako jego wikariusz biskupi ds. kultury. Autor wielu książek naukowych i eseistycznych, m.in. „The Ethics of Struggle for Liberation”, „Filozofia a totalitaryzm. Augusta Del Nocego interpretacja kryzysu moderny”, „Polska Jana Pawła II”. Współautor m.in. książki „Wielkie tematy teologii”. Wydał osiem tomików wierszy. Ostatnio opublikował książkę „Kruche dziedzictwo. Jan Paweł II od nowa” (Wydawnictwo Więź 2018). Należy do Rady Naukowej Laboratorium „Więzi”.
Źródło: „Więź”