Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

2 kwietnia 2010 r.
13:08
Edytuj ten wpis

Mateusz Pakuła: Rekolekcje po góralsku

0 0 A A

ROZMOWA z Mateuszem Pakułą, autorem sztuki "Biały Dmuchawiec”, którą w Wielkim Tygodniu można było obejrzeć w Teatrze Osterwy.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Dziewczyna zabiła narzeczonego i zakopała razem z rowerem. Rok później wyszła za mąż i urodziła dziecko. Z rodziną i trupem pod jednym dachem mieszkała do momentu, kiedy zbrodnię odkryli policjanci. Ci przystąpili do pracy i po kilkudziesięciu minutach wykopali szkielet mężczyzny i jego rower. Ludzie nie mogli uwierzyć, że dziewczyna zamordowała ukochanego. Nie uwierzył w to Mateusz Pakuła. I pojechał na miejsce zbrodni.

• Wszystko zaczęło się od gazety. Co pan w niej przeczytał?

– Na pierwszym roku moich studiów Tadeusz Nyczek przyniósł nam wycinek z prasy o morderstwie w podhalańskiej wiosce. Na podstawie artykułu mieliśmy napisać krótką scenkę. Z koleżanką potraktowaliśmy rzecz ambitnie. Wybraliśmy się na wycieczkę do tej wsi.

• Po co?

– Żeby zbadać sprawę. Chciałem napisać dramat o tym, co tam się wydarzyło. Pojechaliśmy bez żadnego planu. Wysiedliśmy na małej stacyjce. Ponieważ to było rano, postanowiliśmy się napić kawy. I zagadać kogoś z właścicieli kawiarni.

• Poszliście w wioskę?

– Tak. Byliśmy u księdza. Chcieliśmy znaleźć domy i ludzi zamieszanych w całą sprawę. I znaleźliśmy. Sąsiadów zamordowanego. Jakąś jego dalszą rodzinę. Byliśmy w mieszkaniu matki morderczyni. Dom samej morderczyni też znaleźliśmy. Ale drzwi były zamknięte.

• Stał pusty?

– Okazało się, że dziewczyna wyszła z więzienia po dwóch latach. Pracowała w Zakopanem jako barmanka. To jest strasznie długa i zaplątana historia.

• Mieszkańcy o tym wiedzieli?

– Wiedzieli. Jedni mniej, drudzy więcej. Ona sobie tam żyła. Nie zastaliśmy jej, bo była w pracy. Potem dostałem od niej telefon. To było dosyć przerażające. Ale ostatecznie bardzo mi jej było żal. Była strasznie umęczona tym ciągłym zainteresowaniem mediów. Zostawiłem jej matce numer. Zadzwoniła, żeby się dowiedzieć, czego od niej chciałem. A my – ja i moja koleżanka Karolina – w sumie byliśmy dość bezczelni, podawaliśmy się za dziennikarzy. Tacy samozwańczy detektywi, którzy udają dziennikarzy, żeby jakoś ludzi pootwierać.

• Czy Górale żałowali przystojnego Jaśka zakopanego z rowerem?

– Zdania były podzielone. Chodzi nawet nie tyle o to, że różni ludzie w różnym stopniu znali prawdę tylko, że było wiele prawd. Rodzina i znajomi zamordowanego mieli swoją, strona morderczyni swoją, ci bardziej neutralni mieli jeszcze inną.

• Wiemy, jak zabiła?

– Tak naprawdę nie wiemy, czy to ona go zabiła, czy jej gach. Najprawdopodobniej jej gach, który w momencie, gdy ona siedziała w więzieniu, zdążył zbałamucić jej młodszą siostrę i uciec z nią do Stanów. Razem z dzieckiem skazanej. I najprawdopodobniej uciekł z tego powodu, że był winny.

• Wzięła winę dla siebie?

– Tak, chyba dlatego, że wcześniej był karany. I groziło mu dużo, dużo lat więzienia. Ten związek trwał stosunkowo krótko, dużo dłuższym związkiem był ten z zamordowanym. Jak ona miała dwanaście lat, on miał dwadzieścia cztery. Kiedy doszło do morderstwa, miała dwadzieścia jeden. Ze strony jej rodziny to wyglądało tak, że zamordowany to był ohydny, plugawy człowiek o pedofilskich skłonnościach. Wciąż ją nachodził i molestował. I w ten sposób zdołano usprawiedliwić jej współudział w morderstwie.

• Byliście na grobie zabitego?

– Nie znaleźliśmy go. Trafiliśmy natomiast na kondukt pogrzebowy, który też pojawia się w sztuce. Nieboszczyk nosił to samo nazwisko, co zamordowany.

• Pojechaliście sprawdzić, jak doszło do zła. I co?

– To, co tam zastaliśmy okazało się ciekawsze niż samo morderstwo. Podobnych historii jest w Polsce mnóstwo, ale ta okazała się fascynująco absurdalna, wielowątkowa i skomplikowana. Mieliśmy poczucie, że jesteśmy w takim polskim Twin Peaks. W miejscu, gdzie podskórnie kipi jakieś niepokojące coś, a ludzie się bardzo dziwnie zachowują. Właściwie wszyscy byli podejrzani i wydawało nam się, że nikt nie jest bez winy. Że każdy ma jakiś mroczny sekret. I ksiądz, i każda z właścicielek kawiarni czy pensjonatów. I my, kłamiący, manipulujący, podający się za kogoś innego. W pewnym momencie zaczęliśmy się bardzo utożsamiać z bohaterami tej krwawej historii. Ja z owym zamordowanym. Karolina próbował wejść w skórę morderczyni.

• Po co?

– Chcieliśmy zrozumieć, co nimi powodowało.

• Czy to była wielka miłość, która skończyła się dramatem?

– Trudno mi w to uwierzyć, skoro ona miała dwanaście lat, a on był dorosłym facetem, kiedy to się zaczęło. Zdziwiła nas akceptacja ze strony rodziny, która wiedziała, że się spotykają, uprawiają seks. I tak dalej, i tak dalej...

• Co powiedział wam ksiądz?

– Uderzyło nas to, że czuł się tam jak na zesłaniu. Nie znosił tych Górali. Bardzo niedobrze się czuł jako ich przywódca duchowy. Mówił o halnym. Że halny ma podmiotowość i wypełnia ludzi. Jakby wstępował w nich duch i kierował nimi. Jakby ludzie byli wtedy tylko medium. I rzeczywiście jak wieje halny, dzieje się dużo złych rzeczy.

• Po morderstwie została plama. Zamietli to pod dywan?

– Nie, plama została na wierzchu. Nikt nie zgłaszał sprzeciwu, że jest plama na dywanie. Po prostu ją omijali.

• Przeszli nad tym do porządku dziennego?

– Tak.

• Czy ktokolwiek stawał w obronie dziewczyny?

– Jej rodzina. Należało się temu skur…., mówili. Ona i jej nowy facet nie wytrzymali po prostu i go dziabnęli.

• Pierwszy spektakl dla publiczności odbył się w Niedzielę Palmową. Takie Rekolekcje?

– Trochę tak. To czarna komedia. Momentami chyba dotkliwie metafizyczna. Mam nadzieję.

• Czy ludzie zobaczą tam swoje demony, strachy?

– Mam nadzieję, że zobaczą nie tylko to, co będą chcieli zobaczyć.

• Czy w tej sztuce jest miejsce na miłość?

– Miejsce jest, ale miłości brak. Jest miłość bardzo jednostronna, niepełna. W sztuce Jan Liszaj – zamordowany – to nieszczęśliwie zakochany człowiek.

• Dlaczego w tej sztuce nie ma żadnej nadziei, światła?

– Myślę, że to o co Pan pyta jest w poezji. Są takie momenty, że z w tym brudzie, w tej ohydzie i dziwności rodzi się poezja. W nich i z nich.

• Czy nad góralską masakrą jest Bóg?

– Może trochę jest, może właśnie w tej poezji. Jeśli ktoś z widzów się utożsami z którąś ze stron, jeśli uruchomi mu się empatia, to prawie jak by wybaczył.

Pozostałe informacje

Gorzej trafić się nie dało

Gorzej trafić się nie dało

Zespoły z województwa lubelskiego w 1/8 finału Orlen Puchar Polski spotkają się najtrudniejszymi z możliwych przeciwników

Studniówki 2025: Bal XXIII LO im. Nauczycieli Tajnego Nauczania w Lublinie
zdjęcia
galeria

Studniówki 2025: Bal XXIII LO im. Nauczycieli Tajnego Nauczania w Lublinie

Dzisiaj na studniówce bawią się uczniowie XXIII Liceum Ogólnokształcącego im. Nauczycieli Tajnego Nauczania przy ul. Poniatowskiego w Lublinie. Bal zorganizowali w lubelskim hotelu Luxor & Atelia.

Herve Matthys od piątku jest nowym piłkarzem Motoru Lublin

Motor Lublin pozyskał obrońcę z Belgii

O tym transferze plotkowało się od dłuższego czasu. W piątek dostaliśmy potwierdzenie. Motor pozyskał czwartego piłkarza podczas zimowego okienka transferowego. Tym razem do drużyny Mateusza Stolarskiego dołączył obrońca z Belgii Herve Matthys.

Arkadiusz Moryto w akcji

MŚ piłkarzy ręcznych: Polska i Czechy na remis

W drugim meczu na mistrzostwach świata reprezentacja Polski mężczyzn zremisowała z Czechami 19:19. W niedzielę Biało-Czerwoni zagrają ze Szwajcarią, stawką będzie awans do kolejnej rundy (godzina 15.30).

Potrącenie pieszego na drodze krajowej nr 76. Wyznaczono objazdy

Potrącenie pieszego na drodze krajowej nr 76. Wyznaczono objazdy

Na drodze krajowej 76 pomiędzy Łukowem i Stoczkiem Łukowskim doszło do wypadku z udziałem pieszego. Droga jest zablokowana w obydwu kierunkach. Policja kieruje na objazdy przez wioski Szyszki i Aleksandrówkę.

Puławy chcą wyjść ze związku miast. "Zabrakło istotnych korzyści"

Puławy chcą wyjść ze związku miast. "Zabrakło istotnych korzyści"

Podczas najbliższej sesji radni miasta Puławy zdecydują o wystąpieniu ze Związku Miast Nadwiślańskich, do którego stolica powiatu puławskiego należy od 27 lat. Mimo wielu lat członkostwa korzyści z tego wynikających "nie odnotowano".

Imprezy klubowe w Lublinie (17 –18 stycznia)
imprezy
17 stycznia 2025, 20:30

Imprezy klubowe w Lublinie (17 –18 stycznia)

Lublin nie zwalnia tempa i nie zasypia. Czy czas dobry, czy czas zły, imprezuje przez cały czas. Specjalnie dla was przygotowaliśmy krótki informator o tym, gdzie są najlepsze imprezy.

Więcej nawozów na Ukrainę. Do ogromnego agroholdingu

Więcej nawozów na Ukrainę. Do ogromnego agroholdingu

Agroprosperis, jeden z ukraińskich agroholdingów, będzie kupował nawozy Grupy Azoty. Umowa z największym producentem i eksporterem płodów rolnych na Ukrainie została już podpisana. To firma, której gospodarstwa liczą 300 tys. hektarów. Agro-gigant posiada nawet własny bank.

Porzuć kanapę i wskocz w mundur, czyli „Ferie z WOT”

Porzuć kanapę i wskocz w mundur, czyli „Ferie z WOT”

2 Lubelska Brygada Obrony Terytorialnej już po raz siódmy przygotowuje się do projektu „Ferie z WOT”. Jest on skierowany przede wszystkim do pełnoletnich uczniów szkół średnich, studentów i nauczycieli, którzy zimową przerwę w nauce chcą spędzić aktywnie. Szkolenia podstawowe i wyrównawcze rozpoczną się już 14 lutego br.

Kino, basen, roboty, sport. Miliony na świetlice dla dzieci i młodzieży

Kino, basen, roboty, sport. Miliony na świetlice dla dzieci i młodzieży

Lubelski oddział Polskiego Czerwonego Krzyża otrzyma ponad 4,6 mln zł z funduszy unijnych na organizację świetlic opiekuńczo-wychowawczych w miastach województwa lubelskiego. Umowa na to zadanie zostala już podpisana.

Piotr Błażewicz pozostanie na stanowisku dyrektora pogotowia w Zamościu

Błażewicz zostaje w pogotowiu. Wygrał konkurs na dyrektora

Piotr Błażewicz, przewodniczący Rady Miasta Zamość i szef miejskich struktur PiS wygrał konkurs na dyrektora Samodzielnej Publicznej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego w Zamościu. Nie ma natomiast jeszcze decyzji władz województwa co do stanowiska dyrektora szpitala w Radecznicy.

Przemysław Czarnek poleci do USA. Kogo jeszcze zobaczymy na zaprzysiężeniu Trumpa?

Przemysław Czarnek poleci do USA. Kogo jeszcze zobaczymy na zaprzysiężeniu Trumpa?

Były minister edukacji w rządzie Zjednoczonej Prawicy, obecnie poseł Prawa i Sprawiedliwości, Przemysław Czarnek, potwierdził, że wybiera się do USA. Polityk weźmie udział w poniedziałkowym zaprzysiężeniu Donalda Trumpa na urząd 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych.

Motor zremisował w sparingu z MTK Budapeszt

Motor zremisował w sparingu z MTK Budapeszt

Piłkarze Motoru mają za sobą pierwszy sparing podczas obozu w Turcji, a drugi przy okazji zimowych przygotowań. Podopieczni trenera Mateusza Stolarskiego w piątek zremisowali z węgierskim MTK Budapeszt 1:1. Na boisku w ogóle nie pojawili się: Samuel Mraz i Kaan Caliskaner.

Dewastacja Ściany Pamięci w Biłgoraju. Sprawca usłyszał zarzuty

Dewastacja Ściany Pamięci w Biłgoraju. Sprawca usłyszał zarzuty

Policjanci zatrzymali 42-letniego mężczyznę podejrzanego o zniszczenie Ściany Pamięci przy dawnym cmentarzu żydowskim w Biłgoraju. Sprawcy grozi kara grzywny lub ograniczenia wolności.

Kiedy wojskowe śmigłowce na lubelskim lotnisku?

Kiedy wojskowe śmigłowce na lubelskim lotnisku?

Budowa Stałej Bazy Lotnictwa Wojskowego w Lublinie, pomimo wcześniejszych trudności, pozostaje w planach Ministerstwa Obrony Narodowej (MON). Jak poinformował prezes Portu Lotniczego Lublin trwają już przygotowania do podpisania umów cywilnoprawnych i operacyjnych między lotniskiem a wojskiem.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium