20 m2 Łukasza to internetowy talk-show, którego gośćmi są gwiazdy kina i telewizji, piosenkarze, celebryci oraz politycy. Wszystko dzieje się w niewielkiej kawalerce w Warszawie. Tylko do 15 czerwca powstało już 108 odcinków, w których znane osoby pokazują siebie z innej, nieznanej dotąd strony.
Sam sobie zrobię
Głównym celem talk-show 20m2 Łukasza jest pokazanie prawdziwych rozmów z prawdziwymi ludźmi. Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego stworzył alternatywne medium, udowadniając, że własne pasmo w telewizji nie jest konieczne, aby nakręcić wartościowy materiał i dotrzeć do szerokiego grona odbiorców. Łukasz zaprasza gości do prywatnej, 20-metrowej kawalerki, gdzie w kameralnej atmosferze przeprowadza wywiady. Nie używa przy tym bardzo drogiego sprzętu, a kawalerka nie jest studiem filmowym, a jego prywatnym mieszkaniem. Kolejne odcinki powstają za pomocą trzech smartfonów przytwierdzonych do statywów. Żaden gość nie może mieć na sobie make-upu, nie czuwa nad nim profesjonalny dźwiękowiec czy stylista.
- Jak to się zaczęło? Zawsze chciałem pracować w telewizji. Swój kanał na YouTube założyłem w chwili, gdy kolejne oferty wysyłane do dyrektorów programowych różnych stacji telewizyjnych nie przynosiły efektu. Zdecydowałem, że sam się zatrudnię, czyli zrobię własny program, nie w telewizji, a w Internecie. Dwa tygodnie później zaprosiłem na rozmowę Tomasza Jacykowa, pierwszą gwiazdę mojego internetowego talk show - wspomina Łukasz Jakóbiak.
Goście zdradzają
Łukasz nakręcił już trzy sezony odcinków, w których zadaje pytania o sens życia, problemy osobiste, plotki, inspiracje. Nie istnieją dla niego tematy tabu, a goście często zdradzają mu informacje, których nie ujawniliby w tradycyjnym wywiadzie. W trakcie jednej z takich rozmów, muzyk Czesław Mozil opowiedział, w jakim najdziwniejszym miejscu uprawiał seks i którą polską wokalistkę chciałby zobaczyć nago.
Znana restauratorka Magda Gessler opowiedziała o swoich problemach w szkole. Najpopularniejszy showman na YouTbe Sylwester Wardęga (SA-Wardega) zwierzył się, że kiedyś był bardzo nieśmiały i opowiedział o swojej politycznej przyszłości. Borys Szyc przyniósł autorski tatar i mówił, dlaczego najbardziej boi się siebie.
Maria Peszek opowiedziała o dzieciach i instytucji małżeństwa oraz o tym, jak wychowywali ją homoseksualiści.
Pierwszy taki - do wiktora
- Generalnie niewiele mówię o życiu prywatnym. Od momentu przebudzenia się w tej słynnej dwudziestometrowej kawalerce i przygotowaniu do życia codziennego, odpisuję na ogromną liczbę maili. Od czasu do czasu zdarzy się jakiś wywiad, wyszukuję informacje na temat gościa, który ma wystąpić w moim programie. Zastanawiam się też, kto byłby odpowiednią osobą do mojego programu. Największym problemem okazuje się znalezienie do niej kontaktu. Gdy mi się to uda, wtedy dzwonię, proszę, namawiam, znowu proszę. Gdy gość już przyjdzie, to nagranie trwa najczęściej godzinę. Później materiał trafia do montażu. Na przygotowanie gotowego odcinka trzeba około dnia. Ja sam nie składam filmu w całość, zajmuje się tym inna osoba - tłumaczy Łukasz Jakóbiak.
Rosnąca popularność kanału przyczyniła się do dużego wyróżnienia. Łukasz Jakóbiak był pierwszą osobą działającą tylko w Internecie, którą nominowano w telewizyjnym plebiscycie Wiktory 2012 w kategorii Odkrycie Roku.
Bez problemu
- To niesamowite. Od momentu, gdy mam program moje życie wywróciło się do góry nogami, ale w ten pozytywny sposób. Co jakiś czas zatrzymuje się i mówię spokojnie do siebie, że mam dużo fajniejsze i ciekawsze życie teraz. Mam świadomość, że to ja o nie zawalczyłem. Do tego właśnie staram się namawiać innych w trakcie prowadzonych przeze mnie wykładów motywacyjnych. Dużo wyjeżdżam, nawiązuje dużo współprac, poznaję wielu ludzi. Uwielbiam ich, uwielbiam z nimi rozmawiać. Dlatego to, co robię w programie to dla mnie prawdziwa frajda. Hobby, które stało się moją pracą. Polecam wszystkim zostanie własnym szefem i robienie w życiu tego, co się lubi. To jest najlepsza droga do samorealizacji - mówi Łukasz Jakóbiak.
Gdy pokazujemy naszą twórczość publiczności, pojawiają się nie tylko pochlebne opinie. W jaki sposób Łukasz sobie z nimi radzi? - Ludzie mają pełne prawo do wyrażania tego co myślą, także a nawet zdecydowanie wtedy, gdy coś im się nie podoba. Ja nie mam z tym żadnego problemu i już dawno się do tego zdystansowałem. Jako zdjęcie profilowe w serwisie Facebook ustawiłem grafikę przedstawiającą najciekawsze obelgi na mój temat. Jestem zachwycony określeniem "Ten Jakóbiak wygląda jak nietoperz w rui”. To jest fantastyczne określenie pełne kreatywności! Najciekawsze jest to, że jeszcze dwa lata temu miałbym z tym problem. Jednak po czasie zrozumiałem, że nie ma co z tym walczyć.
Więcej sukcesów niż porażek
Jakie plany na przyszłość ma gospodarz najpopularniejszej kawalerki w Polsce?
- Nagrywać jak najwięcej. Uwielbiam też sport, chodzę na siłownię. Wiem, że może jeszcze tego nie widać, ale to kwestia czasu! Gdy kładę się spać, zawsze przychodzi czas na podsumowanie dnia. Mam nadzieję, że na jego koniec zawsze będzie więcej sukcesów od porażek. Tego sobie życzę na przyszłość.