Ceremonia odbywa się w kaplicy cmentarnej przy ul. Białej w Lublinie. Mirosław Nadratowski za chwilę, choć nie jest księdzem, poprowadzi pogrzeb. Odchodzi kilka metrów od ludzi wchodzących do środka. Musi się wyciszyć i skupić, oderwać od reszty spraw. Przygotowania są wielowarstwowe, najtrudniejsze jest stworzenie opowieści o zmarłym. Czasem rodzina życzy sobie również, by zagrać na pogrzebie konkretny utwór, np. piosenkę Dżemu. Wtedy trzeba ją przećwiczyć.