Na portalu ohistorie.eu i jego fanpage’u na Facebooku opublikowano dotychczas kilkanaście tekstów, a kolejne znajdują się w redakcji. Historycy chcą, by najrzadziej co miesiąc pojawiały się dwa kolejne artykuły.
Skąd pomysł na jego założenie?
– W ubiegłym roku zauważyliśmy, że na polu szeroko rozumianej historii dzieją się bardzo niepokojące rzeczy – przyznaje prof. dr hab. Rafał Wnuk z KUL. – Polityka historyczna zaczęła być używana dla budowania poparcia przez ugrupowania polityczne. Coraz częściej naruszana była przez polityków i administrację państwową autonomia badań naukowych.
Zacząć rozmawiać
Wśród przykładów pada m.in. próba wyrzucenia z pracy w lubelskim oddziale IPN Macieja Sobieraja, który poddał w wątpliwość, że mjr NSZ Leonard Zub-Zdanowicz, jako dezerter z AK w czasie wojny, powinien być patronem ulicy w Lublinie.
– Mimo że opierał się na wiarygodnych badaniach i ustaleniach naukowych – podkreśla prof. Wnuk. – Mieliśmy też do czynienia z brutalnym atakiem administracji państwowej na działalność naukową i edukacyjną bardzo szanowanej i dobrze działającej placówki, jaką jest Muzeum na Majdanku, w związku ze zmianą jego nazwy. To był kolejny moment, który nas zaniepokoił. A liczba tych sygnałów z każdym tygodniem narastała. Potem były też wystąpienia wojewody lubelskiego Przemysława Czarnka uczestniczącego w marszach Obozu Narodowo-Radykalnego, odwołującej się do tradycji skrajnie nacjonalistycznej, szowinistycznej i antydemokratycznej. W końcu zmuszenie do odejścia z pracy w IPN dr. Adama Puławskiego badającego silnie dziś zideologizowany problem stosunku polskiego podziemia i władz emigracyjnych do zagłady Żydów. Tak narodziła się potrzeba części środowiska naukowego z Lubelszczyzny, by zacząć rozmawiać i budować platformę, na której można prezentować inny od dominującego dziś sposobu opowiadania o przeszłości.