Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

20 kwietnia 2012 r.
12:57
Edytuj ten wpis

Waży 48 kg, a podnosi ponad 100. Marzeny Karpińskiej droga do sukcesu

Autor: Zdjęcie autora Kamil Kozioł
0 0 A A
Sukcesy Marzeny Karpińskiej są okupione potwornie ciężką pracą. Tylko podczas jednego treningu zawod
Sukcesy Marzeny Karpińskiej są okupione potwornie ciężką pracą. Tylko podczas jednego treningu zawod

Dla wielu mężczyzn może to wydawać się niezrozumiałe. Jak filigranowa blondynka ważąca niespełna 48 kg jest w stanie podnieść nad głowę sztangę ważącą ponad 100 kg? – Najważniejsza jest technika – twierdzi Marzena Karpińska, która w ubiegłym tygodniu została mistrzynią Europy w podnoszeniu ciężarów

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Kiedy sztangistka Znicza Biłgoraj stała na najwyższym stopniu podium w tureckiej Antalayi i słuchała Mazurka Dąbrowskiego, za jej plecami rzucał się w oczy ogromny napis "Last Step for London”.

– Preferuję metodę małych kroków. Czempionat Starego Kontynentu nie był imprezą, do której przygotowywałam się w jakiś specjalny sposób. Wzięłam ją z marszu i nie spodziewałam się, że osiągnę taki wynik –  tłumaczy Karpińska.

Medal i rekordy

Jeżeli jej słowa są prawdziwe, to aż strach pomyśleć, co będzie w stanie osiągnąć za niespełna cztery miesiące w stolicy Wielkiej Brytanii. W Turcji dźwiganie szło jej wyjątkowo łatwo. Rywalizację na pomoście w Antalayi rozpoczęła od ciężaru 81 kg w rwaniu. Próba została zaliczona z charakterystycznym dla Karpińskiej uśmiechem na twarzy. Kolejne podejście – 83 kg – również było udane i oznaczało wyrównanie własnego rekordu kraju. W tym momencie w rywalizacji w rwaniu była już tylko Polka, bo jej przeciwniczki wykruszyły się na niższych ciężarach. W ostatnim podejściu na sztandze znajdowało się aż 85 kg, ale to również nie był wielki problem dla zawodniczki Znicza.

Po tak znakomitym rwaniu, podrzut był już dla niej tylko dziecinną zabawą. Rozpoczęła od 98 kg, a później zaliczyła jeszcze 100 i 102 kg, co było nowym rekordem Polski. Łączny wynik w dwuboju: 187 kg również był najlepszym wynikiem w historii tej dyscypliny w naszym kraju.

– Miałam zaczynać od jeszcze większych ciężarów. W rwaniu miało to być 82 kg, a w podrzucie 100 kg – przyznaje Karpińksa. – Rywalki jednak szybko wykruszyły się, dlatego nie było sensu ryzykować.
75 procent szans na medal

24-latka dosłownie zdeklasowała rywalki. Drugą na podium, Turczynkę Nurdan Karagöz, wyprzedziła aż o dziesięć kilogramów, co w podnoszeniu ciężarów jest ogromną różnicą. Trzeba zaznaczyć, że ten wynik dałby Karpińskiej na ubiegłorocznych mistrzostwach świata brązowy medal.

Czy w takich okolicznościach można stawiać utalentowaną Polkę w gronie głównych kandydatek do olimpijskiego podium?

– Daje jej na to 75 procent szans. Karpińska zaskoczyła mnie nie tyle samym wynikiem, co znakomitą techniką we wszystkich podejściach. Ona podnosiła te ciężary z dziecinną łatwością – twierdzi Szymon Kołecki, dwukrotny medalista olimpijski.

– Ale Azjatki dźwigają dużo więcej. Przypuszczam, że w Londynie medal da wynik około 200 kg – broni się Karpińska.

– Konkurencja zanotowała sporo wpadek dopingowych, więc poziom od igrzysk olimpijskich w Pekinie nieco się obniżył. Przypuszczam, że w stolicy Wielkiej Brytanii aż tyle nie będzie trzeba dźwigać – dodaje Kołecki. – Teraz Marzenie będzie bardzo trudno dołożyć kolejne kilogramy, więc najważniejsze, aby utrzymała ten poziom.

Trzeba być sprytnym

Karpińska, jak wszyscy sztangiści, jest stale kontrolowana przez WADA; organizację zajmującą się zwalczaniem dopingu.

– Marzena musi poddawać się badaniom bez przerwy. Kontrolerzy mają prawo zapukać do drzwi o każdej porze dnia i nocy – tłumaczy Henryk Wybranowski, trener Znicza Biłgoraj. To właśnie on wypatrzył Karpińską, kiedy ta w drugiej klasie gimnazjum brała udział w zawodach lekkoatletycznych. – Od razu wiedziałem, że to będzie spory talent. Biegała na 100 m oraz skakała w dal. Co to ma wspólnego z ciężarami? I tu, i tu trzeba być sprytnym. Jednak nie było łatwo zachęcić ją do walki ze sztangą. Nie przychodziła systematycznie na zajęcia, więc musiałem ją "przekupywać” na różne sposoby. Poskutkował dopiero wyjazd na pierwsze zgrupowanie. Wtedy złapała bakcyla.
Wyrzeczenia

Trening ciężarowców jest bardzo wymagający. Karpińska ćwiczy praktycznie przez cały tydzień, a w poniedziałek, środę i piątek na zajęciach pojawia się nawet dwa razy.

– To jest ciężka orka. Podczas jednego treningu Marzenka przerzuca od trzech do pięciu ton – wyjaśnia Wybranowski.

Największym przegranym tej sytuacji jest partner Karpińskiej – Marcin – który rzadko widzi swoją ukochaną.

– Na szczęście, trafiłam na wspaniałego człowieka, który rozumie moją pasję – śmieje się Marzena, dla której to nie jest jedyne wyrzeczenie. 24-latka musi bez przerwy pilnować swojej wagi, bowiem nie może przekroczyć 48 kg. – Przed startem staram się stosować ścisłą dietę. Waga w tym sporcie ma ogromne znaczenie, ponieważ przy takim samym wyniku o końcowej klasyfikacji decyduje ciężar ciała. Pilnuję tego, co jem i zupełnie zrezygnowałam z fast foodów.

3, 2, 1

Te wszystkie wyrzeczenia wynagradzają Karpińskiej wspaniałe wyniki. Dla 24-latki złoto z Antalayi było już trzecim krążkiem wywalczonym w mistrzostwach Europy – wcześniej była trzecia w Bukareszcie (2009) i druga w Mińsku (2010). Najbardziej prestiżowym rezultatem w jej karierze było jednak dziewiąte miejsce na igrzyskach olimpijskich w Pekinie. – To było niesamowite przeżycie, bo zupełnie nie spodziewałam się, że pojadę do Chin. Zrobiłam jednak normę i szkoleniowiec postanowił zabrać mnie na igrzyska – tłumaczy Karpińska, która w Pekinie w dwuboju podrzuciła 171 kg.

– Ten wynik w Londynie zostałby uznany za ogromną porażkę. Wierzę, że sprosta wyzwaniu i zdobędzie upragniony medal Igrzysk Olimpijskich – dodaje Wybranowski.

Spokojnie trenować

Można być pewnym, że ewentualny sukces w Londynie nie sprawi, że Karpińska zacznie chodzić z głową w chmurach. To wciąż będzie ta sama wiecznie uśmiechnięta dziewczyna, która z własnej woli codziennie przerzuca tony.

– To skromna i przemiła kobieta. Podziwiam ją za postawę na treningach. Jest tytanem pracy – tłumaczy Kołecki.

– Nie mam wielkich marzeń. Zbieram na mieszkanie, więc marzy mi się solidny sponsor. Lata mijają, dlatego czas się ustatkować, a z samych ciężarów nie da się odłożyć zbyt dużo pieniędzy – opowiada sama zainteresowana. – Póki nie mam żadnej poważnej kontuzji, to mogę spokojnie trenować. Jeżeli jednak przyjdzie dzień, kiedy organizm odmówi posłuszeństwa...

Pozostałe informacje

Peja & Slums Attack: 30 lat na scenie. Koncert w Zgrzycie
JUBILEUSZ
29 listopada 2024, 18:00

Peja & Slums Attack: 30 lat na scenie. Koncert w Zgrzycie

To już 30 lat, odkąd Ryszard „Peja” działa na polskiej scenie pod szyldem Slums Attack. Jubileuszowy koncert odbędzie się już w najbliższy piątek (29 listopada) w lubelskiej Fabryce Kultury Zgrzyt. Gościnnie z Rychem na scenie m.in: Dj. Decks, Gandi Ganda, Iceman, Glaca, Dvj. Rink.

Choć do dziś uczciwie przyznaję, że muzykiem jazzowym tylko bywam. Klasyka ukształtowała mnie i jest dla mnie wciąż ważną częścią artystycznego życia – mówi Krzysztof Herdzin
KLASYKA I JAZZ

Krzysztof Herdzin: Muzyka sprawiła, że mam piękne życie

Zrobiłem kurs weterynaryjny i poznawałem prawdziwe życie od podszewki zajmując się we dwójkę z kolegą jamajczykiem blisko setką psów w schronisku – mówi Krzysztof Herdzin, profesor sztuk muzycznych, pianista, kompozytor, aranżer, dyrygent, producent płytowy, multiinstrumentalista

Sławomir Wołoszyn
SMACZNEGO

Zalewajka, żurek i wilkołaski barszcz. Ciepłe zupy na zimne dni

Idzie na zimę, więc rozgrzewające zupy są w kuchni na topie. Wśród nich króluje żurek, Z dobrym wsadem może zastąpić cały obiad. – Najlepszy wsad to wędzone żeberko – mówi Sławomir Wołoszyn z Grill Baru w Lublinie.

Zaczepiał, bił, kazał klękać i przepraszać. Już go zatrzymali
INTERWENCJA

Zaczepiał, bił, kazał klękać i przepraszać. Już go zatrzymali

Do policyjnego aresztu trafił 31-latek, który w sobotę w Puławach najpierw zaczepiał przypadkowe osoby, a następnie dwukrotnie uderzył w głowę mijanego 15-latka, któremu kazał klękać i go przepraszać.

House Flipper: Dine Out
GRAMY
film

House Flipper: Dine Out. Najpierw wyremontuj, a potem ugotuj (wideo)

Na początek inwestycja, a po wielkim remoncie decyzja: sprzedajemy czy sami gotujemy? Jutro premiera dodatku Dine Out do gry House Flipper.

Cały czas pomagają innym. Dziś świętowali
Dzień pracownika socjalnego
galeria

Cały czas pomagają innym. Dziś świętowali

Ta praca jest jedną z cięższych, często prowadzącą do wypalenia zawodowego – mówi Grzegorz Sołtys, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Lublinie. Dziś w Lublinie zorganizowano uroczystości z okazji Dnia Pracownika Socjalnego.

Zostań gwiazdą rocka. Scena Ad Hoc
27 listopada 2024, 19:00

Zostań gwiazdą rocka. Scena Ad Hoc

Masz zespół i chcesz koncertować? Temu służy scena Ad Hoc, na której występują początkujący artyści. W środę (27 listopada) w Chatce Żaka nastąpi kolejny – drugi – krok do sławy. Oprócz zespołów będzie można zobaczyć utalentowane solowe artystki.

Bolesna historia. Spotkanie z Christine Hoffmann
26 listopada 2024, 18:00

Bolesna historia. Spotkanie z Christine Hoffmann

Czy wspólna polsko-niemiecka pamięć jest możliwa? Dlaczego nie pamiętamy? Na te i inne pytania spróbuje odpowiedzieć Christiane Hoffmann, autorka książki „Czego nie pamiętamy. Pieszo śladami ucieczki ojca”.

Lubartów wyda 163 milionów na ulice, zabytki i salę sportową
DOCHODY I WYDATKI

Lubartów wyda 163 milionów na ulice, zabytki i salę sportową

W przyszłym roku władze Lubartowa do swojej dyspozycji będą miały więcej pieniędzy niż w obecnym. Rosną dochody, wydatki, ale kwota przeznaczona na inwestycje. Wśród najdroższych są remonty i budowa dróg, kanalizacja, czy dokończenie nowej sali dla sportowców.

Na ławie oskarżonych zasiadły trzy osoby
W SĄDZIE

Wójt z żoną ustawili przetarg? Ruszył proces

Nie przyznali się do winy, ale wyjaśniać niczego nie chcieli, odpowiadać na pytania również nie. Leon B., były wójt Sułowa zasiadł na ławie oskarżonych wraz z żoną Grażyną oraz Stanisławem K. Według prokuratury ta trójka dopuściła się nieprawidłowości przy przetargu i realizacji utwardzenia wąwozu w Żrebcach.

Maria Dębska jako Anka Serafin w serialu Śleboda
DO ZOBACZENIA
film

Śleboda: Zbrodnia i Podhale w sześciu odcinkach. Jest pierwszy zwiastun (wideo)

Dziś zwiastun, a premiera za niespełna trzy tygodnie. Jest seria kryminałów, zaraz będzie serial Śleboda.

Last Minute – co to znaczy? Czy to naprawdę najtańsze wakacje?

Last Minute – co to znaczy? Czy to naprawdę najtańsze wakacje?

Marzysz o spontanicznych wakacjach, które pozwolą Ci uciec od codzienności bez planowania z wielomiesięcznym wyprzedzeniem? Oferty Last Minute mogą wydawać się idealnym rozwiązaniem – wystarczy poczekać do ostatniej chwili, by znaleźć wyjazd w atrakcyjnej cenie i szybko zarezerwować wymarzoną podróż.

Jakie korzyści niesie ze sobą kąpiel w balii?

Jakie korzyści niesie ze sobą kąpiel w balii?

Kąpiel w balii ogrodowej (czyli tzw. ruskiej bani lub ciepłej beczce) to nie tylko sposób na chwilę relaksu, ale także potencjalnie skuteczna metoda na poprawę zdrowia i samopoczucia.

Bez ciepłej wody i ogrzewania. Gdzie i jak długo?
LUBLIN

Bez ciepłej wody i ogrzewania. Gdzie i jak długo?

Na kilka godzin wyłączą ogrzewanie. Lubelskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej zapowiada przerwy w dostawie ciepła.

Prawda, wolność, siła kobiet. Applebaum, Holland i Tokarczuk z honorowymi tytułami UMCS
WYDARZENIE
galeria

Prawda, wolność, siła kobiet. Applebaum, Holland i Tokarczuk z honorowymi tytułami UMCS

UMCS w roku jubileuszu 80-lecia istnienia wyróżnia „trzy wielkie damy polskiej, europejskiej i światowej kultury intelektualnej”, które swą postawą, niezależnością i odwagą głoszonych poglądów, nawiązują wprost do przesłania Marii Curie-Skłodowskiej, patronki uczelni – zapowiedział prof. Jan Pomorski.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium