Mój dziadek, Jacek Kuroń, mówił, że jest socjalistą, jego ideą było pomaganie ludziom. Kiedy założył czapkę kucharską i zaczął rozdawać zupę, to czuł, że trzeba ponosić ciężar przemian ustrojowych. A te oznaczały, że jednym powodzi się lepiej, a drugim gorzej. I ci, którym się udało, muszą oddać swój czas, energię innym. Ja chcę to samo robić w "Kuroniówce”.