Na początku kwietnia zaprezentowali pierwsze autorskie utwory, występując podczas sesji live na YouTube. W planach mają nagranie kolejnych piosenek. Mowa o lubelskiej formacji The Embers, która powstała z inicjatywy Isaaca Trounce’a z Australii.
Isaac Trounce opuścił Australię w wieku 18 lat. Chciał podróżować po świecie i grać muzykę, ale chyba nie spodziewał się, że kilka lat później los rzuci go do Lublina. Występował w pubach i na ulicach Wielkiej Brytanii, Niemiec czy Holandii, jakiś czas spędził też w Maroku, ale epidemia pokrzyżowała jego plany dotyczące swobodnego przemieszczania się między granicami. Zmuszony zatrzymać się w jednym miejscu na dłużej i chcąc przeczekać trudną sytuację, Isaac wybrał Polskę – bywał tu już wcześniej, a pod Lublinem mieszka jego dziewczyna.
- Na jednej z grup muzycznych na Facebooku znalazłem ogłoszenie w języku angielskim. Ktoś szukał członków do swojego zespołu - opowiada gitarzysta zespołu The Embers, Artur Kopciowski, wcześniej związany z formacją Mad Sun. - Już po pierwszym spotkaniu byłem pod wrażeniem umiejętności wokalnych i songwriterskich Isaaca, okazał się miłym gościem i szybko zaczęliśmy się dogadywać. W tym samym czasie Isaac spotkał się z Yurą, perkusistą z Ukrainy, który także przebywa w Lublinie. Następnie dołączyły do nas wokalistka Kasia i wiolonczelistka Alicja. Nie znaliśmy się wcześniej, ale każdy z nas chciał tworzyć muzykę i tak to się zaczęło.
Zespół The Embers powstał w Lublinie pod koniec wakacji minionego roku. Młodzi wykonawcy szybko znaleźli wspólny język. W planach były lokalne koncerty, ale kolejne obostrzenia nie pozwoliły na pierwsze publiczne występy. Zamiast tego zespół rozpoczął pracę nad materiałem.
- Całą jesień i zimę nagrywaliśmy demówki w domowy studiu, szukając jakiegoś wyjścia z tej sytuacji, aby nie mając możliwości koncertowania, pokazać odbiorcom naszą muzykę. Tak powstał pomysł nagrania live sesji. Święty Spokój udostępnił nam swój lokal na jeden wieczór i zarejestrowaliśmy dwa autorskie utwory – kontynuuje Kopciowski.
Piosenki "A Moment" i "Candlelight" zostały upublicznione w sieci na początku kwietnia w formie live sesji. Był to zarazem pierwszy raz, kiedy The Embers pokazali się szerszej publiczności.
Obecnie zespół ma już kilkanaście gotowych utworów, chociaż z ich prezentacją młodzi artyści czekają na możliwość koncertowania na żywo. - Chcielibyśmy również wejść do studia i zarejestrować kilka singli, żeby mieć materiał do wydania, a być może jeszcze w maju w internecie pojawi się mała akustyczna sesja trio, którą rejestrowaliśmy w domu, z Isaaciem, Alicją i Kasią - wymienia Kopciowski.
Zespół tworzą: Isaac Trounce - wokal, gitara, Kasia Wojtala - wokal, Artur Kopciowski - gitara, Alicja Ławecka – wiolonczela oraz Yura Er - perkusja. Autorem tekstów jest wokalista z Australii. Przygotowuje także szkice gotowych piosenek, do których pozostali członkowie zespołu dodają swoje muzyczne partie.
Grupa tworzy muzykę indie z pogranicza folku i rocka. Zdaniem Kopciowskiego na lubelskiej scenie muzycznej taki gatunek rzadko się pojawia. - Mamy w składzie gitarę akustyczną, gitarę elektryczną, wiolonczelę, dwa wokale i perkusję, więc tworzymy dość organiczny i folkowy sound - dodaje.
Pierwsze utwory zespołu The Embers można znaleźć na profilu Facebook oraz YouTube formacji.